To półtora miliona euro więcej niż poprzednia propozycja. - Włosi dawali tylko milion euro, a Radkowi chcieli obniżyć wcześniej oferowane zarobki z 500 tysięcy euro na 300 tysięcy - powiedział w "Fakcie" ojciec piłkarza Janusz Matusiak. - Wbrew naleganiom niektórych gazet mój syn nie pójdzie do Palermo pieszo, bo wtedy tam też będzie chodził pieszo. Ma co jeść, a z GKS może zdobyć mistrzostwo Polski. Rezygnacja z walki o takie trofeum kosztuje - dodał Janusz Matusiak. Włodarze włoskiego klubu znów zainteresowali się Matusiakiem po fiasku negocjacji z piłkarzem FC Basel Zdravko Kuzmanoviciem. - Jesteśmy znowu zainteresowani Matusiakiem. Podobno jednak ma on także oferty z Anglii, więc nie wiem, czy uda nam się je przebić - stwierdził dyrektor sportowy Palermo Rino Foschi.