Tymczasem przejście reprezentanta Polski do Auxerre stanęło pod znakiem zapytania. Jeleń zamiast przygotowywać się z nowymi kolegami do sezonu, czeka na ostateczną decyzję. - Jestem już zmęczony taką sytuacją. We wtorek chciałem wreszcie wylecieć do Szwajcarii, gdzie odbywa się zgrupowanie drużyny Auxerre. To trochę nie fair, że zamiast rozpocząć przygotowania do sezonu w nowym klubie, rozmawiałem w tym samym czasie z prezesem Dmoszyńskim na temat mojego kontraktu - powiedział rozgoryczony Jeleń na łamach "Przeglądu Sportowego". - Doceniamy to co Irek zrobił dla naszego klubu. Dlatego umożliwiamy mu przejście do Auxerre, mimo lepszych finansowo innych ofert. Ale domagamy się równego traktowania - tłumaczył prezes Wisły Płock Krzysztof Dmoszyński. - W trzech meczach mistrzostw świata nieźle się zaprezentowałem. Zdaję sobie sprawę, że po tych trzech występach moja cena wzrosła. Była jednak kwota odstępnego, na którą zgodzili się Francuzi. Ja z kolei podpisałem wstępną umowę z Auxerre. Reszta zależy już tylko od porozumienia klubów. Prezes Dmoszyński uspokoił mnie jednak, że cała sprawa zakończy się najpóźniej w czwartek - podkreślił Jeleń.