Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! O tym, że Milinković-Savić może trafić na Półwysep Apeniński Interia pisała już w piątek. Włoskie gazety już od kilku dni informują o możliwym transferze bramkarza Lechii do Torino. Według tych informacji 19-latek, razem ze swoim menedżerem Mateją Keżmanem, miałby się pojawić w Turynie w poniedziałek. Miałby przejść badania medyczne i podpisać przygotowany 5-letni kontrakt. Jak pisze Corriere dello Sport, na tym transferze Lechia może zarobić 2,5 mln euro, tj. 10,8 mln złotych. W Lechii nie potwierdzają tych informacji. - Nie komentujemy doniesień włoskiej prasy - poinformowano nas krótko w biurze prasowym klubu z Gdańska. Piłkarze Lechii wrócili już z obozu w tureckim Belek do domu. Najbliższe godziny pokażą czy Milinković-Savić, który jesienią zagrał w 18 ligowych spotkaniach "biało-zielonych" poleci do Włoch czy nie. Jeśliby faktycznie podpisał umowę z byłym klubem Kamila Glika, to obowiązywałaby ona od nowego sezonu, tak, że młody serbski bramkarz do czerwca występowałby w walczącym o tytuł mistrza Polski zespole, a od nowego sezonu walczył o miejsce w składzie popularnej "Granaty". - Latem z Torino ma odejść dwójka bramkarzy, zarówno Joe Hart, jak i Daniele Padelli - informuje nas Marco Bo, dziennikarz z turyńskiego "Tuttosport". Oprócz Milinkovicia-Savicia do Torino FC miałby też trafić Łukasz Skorupski (obecnie Empoli), a także któryś z doświadczonych bramkarz. Dodajmy, że trenerem turyńczyków jest były świetny reprezentant Serbii Sinisza Mihajlović. W kadrze siedmiokrotnego mistrza Włoch jest też dwóch serbskich graczy, to napastnik Adem Ljajić oraz pomocnik Sasza Lukić. Torino, po 22 kolejkach Serie A jest na 9 miejscu z 31 pkt. na koncie. Dziś jedenastka z Turynu zremisowała u siebie 1-1 z Atalantą Bergamo. Autor: Michał Zichlarz