"Nie jest to dla nas dobry okres. Przed meczem z Koroną Kielce musimy się podnieść i osiągnąć korzystny rezultat" - powiedział bramkarz Wisły Płock Thomas Daehne.Po przejęciu zespołu przez Vicunę drużyna rozpoczęła dobrą passę i awansowali w ligowej tabeli oraz Pucharze Polski. Udaną serię przerwała drużyna Lecha, która w Poznaniu pokonała Wisłę 2:1, a przed tygodniem 4:0 w Płocku wygrał Górnik. Pasmo porażek płocczan przedłużyli we wtorek zawodnicy pierwszoligowej Puszczy Niepołomice, którzy wygrali 3:1 pojedynek w 1/8 finału PP.Poza tym 0:4 z zabrzanami to najwyższa porażka przed własną publicznością od kiedy Wisła wróciła trzy lata temu do ekstraklasy."Z Górnikiem Zabrze, według mnie, rozegraliśmy najgorsze spotkanie w trwającym sezonie. Jednak musimy już o tym zapomnieć i skupić się na tym, co przed nami. Trzeba zrobić wszystko, żeby z pozytywnym nastawieniem wyjść z tej sytuacji, co pomoże nam w kolejnych meczach i pozwoli zainkasować cenne punkty" - wspomniał niemiecki bramkarz.W sobotę (początek godz. 18) Wisła zmierzy się z Koroną w Kielcach. Pierwszy mecz w tym sezonie w Płocku wygrali goście 2:1. W 34. min Giorgi Merebaszwili ujrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko osłabiając zespół, a w 53. min, po zagraniu ręką przez Nico Varelę sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił Elia Soriano. Bramki Ivana Jukica dla Korony i Ricandinho dla Wisły padły już w doliczonym czasie gry."Pamiętam doskonale tamto spotkanie. Trzeba przyznać, że nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Dlatego chcemy zrobić wszystko, by się zrewanżować i z Kielc wrócić z pełnym dorobkiem punktowym" - zapewnił Daehne.Zdaniem zawodnika Wisły, Korona to bardzo dobra i poukładana drużyna."Musimy być silni i podnieść się po ostatnich przykrych porażkach w lidze i Pucharze Polski. W sobotę będziemy w stu procentach przygotowani i skoncentrowani" - podsumował.