Śląsk ma już zapewnione utrzymanie w ekstraklasie, ale trener Pawłowski zapowiedział, że nie zamierza wykorzystywać pozostałych do rozegrania meczów do ogrywania młodych zawodników. "Nie ma podziału na młodych i starych. Jutro wyjdzie najlepszy skład, na jaki nas aktualnie stać. Jeżeli jakiś młody zawodnik będzie zasługiwać na grę, to zagra w pierwszej jedenastce. Nie mogę kogoś wystawić do składu tylko dlatego, że jest w młodym wieku. My nie mamy ogrywać piłkarzy, my mamy wystawić najlepszych piłkarzy i wygrywać. Nie chcecie podtekstów, to nie będzie" - wyjaśnił. Szkoleniowiec chce też uniknąć posądzeń, że zagrał teoretycznie słabym składem, aby ułatwić Piastowi walkę o utrzymanie w ekstraklasie. A takie posądzenia mogą się pojawić, bo prezesem klubu z Gliwic jest Paweł Żelem, który jeszcze nie tak dawno kierował Śląskiem i doskonale zna się z Pawłowskim. "Nie chcę, żeby wiązano relację pana Żelema z moją osobą. Zawsze się dogadywaliśmy i nie chcę tego tematu poruszać. Do końca sezonu pozostały dwa spotkania i oba będziemy chcieli wygrać. Nic innego nas nie interesuje" - skomentował. Pawłowski zapewnił też, że nie będzie problemu z motywacją drużyny przed sobotnim starciem. Jako przykład podał ostatni pojedynek z Pogonią Szczecin (2:0), który według Indeksu InStat był najlepszym spotkaniem Śląska w tym sezonie, a przecież już przed nim wrocławianie mieli zapewnione utrzymanie. "Udało nam się nawiązać taki kontakt z drużyną, że wiemy, że nasi piłkarze nie odpuszczą do końca. Mocno skupiamy się na sferze psychicznej i idziemy w kierunku pełnej motywacji przed każdym meczem. Myślę, że to nam się udaje, ponieważ mamy fajną atmosferę. To widać nie tylko w zespole, ale też wśród wszystkich pracowników klubu" - przyznał trener Śląska. W podobnym tonie wypowiedział się skrzydłowy wrocławskiego zespołu Jakub Kosecki, który zapewnił, że nie ma meczów o nic. "Walczymy, by przyciągnąć kibiców na stadion. Aby w nas uwierzyli. Chcemy, by wszyscy we Wrocławiu byli dumni ze swojego klubu. Wiem, że zawaliliśmy ten sezon i nie będzie nam trudno się zmotywować. Zrobimy wszystko, aby kibice pomimo tego słabego sezonu, mieli jakieś powody do radości i mogli optymistycznie patrzeć na ten nadchodzący" - dodał. O dodatkową motywację dla swoich podopiecznych postarał się trener Pawłowski. Od pewnego czasu każdy wygrany mecz u siebie i zremisowany na wyjeździe to dodatkowy dzień urlopu. Na razie zawodnicy zyskali dwa - za remis z Cracovią i wygraną z Pogonią. Początek meczu Śląsk - Piast w sobotę o godz. 15.30.