Faworytem tego spotkania byli gospodarze, którzy w tym sezonie spisują się znacznie lepiej od mistrzów Polski. Obydwaj trenerzy zdecydowali się na grę duetem napastników, ale w pierwszej połowie lepiej to wychodziło "Niebieskim". Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, przeprowadzali groźniejsze akcje, a wiślacy z trudem wymieniali dwa, trzy celne podania. Mimo to krakowianie mogli jako pierwsi objąć prowadzenie. Dość niespodziewanie sam przed Michalem Peskovicem znalazł się Cwetan Genkow, ale trafił wprost w nogę bramkarza Ruchu. Podopieczni Waldemara Fornalika z czasem opanowali środek boiska i zaczęli zagrażać bramce Siergieja Pareiki. W 27. minucie groźny strzał głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marka Zieńczuka, oddał Rafał Grodzicki, lecz bramkarz Wisły popisał się efektowną paradą i sparował piłkę, a potem skutecznie zapobiegł próbie dobitki ze strony Arkadiusza Piecha. Pareiko uratował "Białą Gwiazdę" przed stratą gola jeszcze pod koniec pierwszej połowy. Wówczas, po dośrodkowaniu Żelijko Djokica główkował Łukasz Janoszka. Reprezentant Estonii nie dał się zaskoczyć. W przerwie trener Wisły Michał Probierz zdecydował się na zmianę - za a słabo dysponowanego Maora Meliksona wprowadzić Ivicę Ilieva. Ta roszada nic nie dała, bo o Serbie można powiedzieć tylko tyle, że był obecny na boisku. Ruch wyczuł słabość rywala i rzucił się do ataku. Krakowska defensywa zaczęła trzeszczeć w szwach. Gol był kwestią czasu. W 55. minucie do strzału składał się Marek Zieńczuk. Cezary Wilk wystawił nogę, w którą trafił "Zieniu". Arbiter podyktował rzut karny. "11" pewnym strzałem wykorzystał Rafał Grodzicki. Strata gola nie obudziła wiślaków. Grali wciąż beznadziejnie, a jakiekolwiek szanse na odrobienie straty rozwiały się w 64. minucie, gdy Gordan Bunoza sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Macieja Jankowskiego. Stoper Wisły wyleciał z boiska i chorzowianie już bezwzględnie panowali na boisku. Nawet wprowadzenie do gry Patryka Małeckiego nie ożywiło poczynań mistrzów Polski. "Niebiescy" efektownie rozgrywali akcje i jedyne o co można mieć do nich pretensje, to słaba skuteczność. Pareiko dwoił się i troił. W kapitalnym stylu obronił strzał z kilku metrów Gabora Straki. W doliczonym czasie gry był górą w sytuacji sam na sam z Igorem Lewczukiem. Wisła kończyła mecz w "9", gdyż Junior Diaz otrzymał drugą żółtą kartkę, za faul na Andrzeju Niedzielanie. Ruch odniósł zasłużone zwycięstwo i potwierdził, że będzie się liczył w walce o mistrzowski tytuł. Wisła pokazała się w Chorzowie z beznadziejnej strony. Powiedzieli po meczu: Trener Wisły Michał Probierz: - Wiedziałem, że jedziemy na "gorący teren". Nie umieliśmy dziś zneutralizować atutów Ruchu i przegraliśmy zasłużenie. Graliśmy dwoma napastnikami, otwarcie, chcąc wygrać. Nawet w dziewiątkę walczyliśmy o zmianę wyniku. Momentem, który ustawił to spotkanie był rzut karny, natomiast zastanawiające jest dla mnie, jakie błędy popełniliśmy dziś w obronie. Fajnie jest wygrywać, ale z porażką też trzeba umieć żyć. Ruch potwierdził, że jest w formie, my nie potrafiliśmy utrzymać piłki z przodu. Uważam, że los jest przewrotny i życzyłbym sobie wylosowania Ruchu w półfinale Pucharu Polski. Trener Ruchu Chorzów Waldemar Fornalik: - Jesteśmy z wyniku bardzo zadowoleni, bo wygraliśmy z aktualnym mistrzem Polski, z drużyną mającą dobrych zawodników. Myślę, że zagraliśmy solidny mecz, bez fajerwerków. Przeciwstawiliśmy Wiśle agresywną, konsekwentną grę. Mankamentem było niewykorzystanie stworzonych sytuacji bramkowych, chociaż myślę, że mecz przebiegał pod naszą kontrolą. Co do losowania Pucharu Polski, to będzie mi bardzo miło spotkać się ponownie z Michałem Probierzem. Dziś wypiliśmy kawę przed meczem, byłyby dwie kolejne okazje do spotkania. Ruch gra o mistrzostwo Polski, tak jak kilka innych drużyn, a jaki będzie efekt końcowy - zobaczymy. To jest sport, a konkurencja jest bardzo silna. My robimy wszystko co w naszej mocy, by się w tej rywalizacji utrzymać. Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1-0 (0-0) Bramki: 1-0 Rafał Grodzicki (54-karny). Ruch: Michal Peskovic - Żeljko Djokic, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Marek Zieńczuk (83. Paweł Abbott), Marcin Malinowski, Gabor Straka, Łukasz Janoszka (90+2. Igor Lewczuk) - Maciej Jankowski, Arkadiusz Piech (87. Andrzej Niedzielan). Wisła: Sergei Pareiko - Marko Jovanovic, Osman Chavez, Gordan Bunoza, Junior Diaz - Maor Melikson (46. Ivica Iliev), Cezary Wilk, Gervasio Nunez (62. Łukasz Garguła), Andraz Kirm - David Biton (67. Patryk Małecki), Cwetan Genkow. Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). ółta kartka - Wisła Kraków: Osman Chavez, Gervasio Nunez, Marko Jovanovic, Junior Diaz. Czerwona kartka za drugą żółtą - Wisła Kraków: Junior Diaz (90+3). Czerwona kartka - Wisła Kraków: Gordan Bunoza (63-faul). W idzów 10˙000. Zobacz zapis relacji na żywo Ekstraklasa - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela