W niedzielę legioniści wygrali w Zabrzu z Górnikiem 3-2 i na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek wyprzedzają Lecha Poznań o osiem punktów. Bramki dla Legii zdobyli Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro oraz Michał Kucharczyk. Ponadto goście trzy razy trafili w poprzeczkę i raz w słupek. W 78. minucie Paweł Olkowski strzelił swojego drugiego gola dla Górnika, doprowadzając do emocjonującej końcówki, w której jednak na wysokości zadania stanął bramkarz Legii Dusan Kuciak. Kropkę nad i piłkarze z Warszawy mogą postawić 25 maja na stadionie przy ul. Łazienkowskiej w meczu z Ruchem Chorzów. W innym niedzielnym spotkaniu w grupie drużyn broniących się przed spadkiem KGHM Zagłębie Lubin przegrało z Cracovią 1-2, co oznacza, że powoli żegna się z Ekstraklasą. Bramkę dla gospodarzy zdobył Aleksander Kwiek, a dla gości - Dawid Nowak oraz Krzysztof Nykiel, który wykorzystał fatalny błąd bramkarza Silvio Rodicia. W ten sposób "Miedziowi" znaleźli się w identycznej sytuacji co Widzew, który w sobotę zremisował u siebie z Jagiellonią Białystok 1-1. Drużyny z Lubina i Łodzi zgromadziły do tej pory 16 punktów i tracą siedem do najbliższego sąsiada w tabeli - Podbeskidzia Bielsko-Biała. Nawet zwycięstwa w każdym następnym spotkaniu mogą im nie zagwarantować utrzymania. W Lubinie oba zespoły wystąpiły pod wodzą nowych trenerów. Zagłębie poprowadził Piotr Stokowiec, a gości - Mirosław Hajdo. Podbeskidzie zdobyło cenny punkt w sobotę we Wrocławiu, remisując bezbramkowo ze Śląskiem. Widmo spadku odsunął od siebie Piast Gliwice, który tego samego dnia wygrał w Kielcach z Koroną 1-0, dzięki bramce w ostatniej minucie Kamila Wilczka. W grupie mistrzowskiej w piątek Lechia Gdańsk pokonała Lecha Poznań 2-1, a w sobotę Pogoń Szczecin przegrała z Zawiszą Bydgoszcz 1-2. W Gdańsku obie bramki dla gospodarzy - czwartej w tabeli drużyny, walczącej o udział w Lidze Europejskiej - zdobył Rosjanin Zaur Sadajew. Do siatki trafił on także w poprzedni weekend (w meczu z Pogonią). Gola dla Lecha strzelił Mateusz Możdżeń. Z kolei w Szczecinie "Portowcy" prowadzili do 88. minuty po golu Adama Frączczaka. Końcówka meczu była jednak piorunująca w wykonaniu zdobywców Pucharu Polski. Najpierw Piotr Petasz, były zawodnik Pogoni, a po chwili Jorge Kadu zapewnili bydgoszczanom pierwsze od 30 marca ligowe zwycięstwo. 34. kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Ruchu Chorzów z Wisłą Kraków. Obie drużyny walczą o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach, ale nawet w przypadku sukcesu mogą mieć z tym duży problem, gdyż na razie nie otrzymały od PZPN licencji na występy w rozgrywkach UEFA. Wyniki, strzelcy bramek, tabela i terminarz grupy mistrzowskiej Wyniki, strzelcy bramek, tabela i terminarz grupy spadkowej