"Kolejorz" mając świadomość potknięcia ekipy ze stolicy w niedzielę pewnie sięgnął po trzy punkty. Już w drugiej minucie prowadzenie zapewnił mu Bartosz Ślusarski, który zdobył dziewiątego gola w sezonie. Tuż przed przerwą na 2-0 podwyższył Marcin Kamiński, a w drugiej połowie po zagraniu debiutującego w Lechu Łukasza Teodorczyka piłkę do własnej bramki skierował Marcin Baszczyński. Jesienią obaj ci piłkarze grali wspólnie w... Polonii Warszawa, a doświadczony obrońca wrócił na stadion przy ul. Cichej po 13-letniej przerwie. W końcówce wynik ustalił inny debiutant, nie tylko w ekipie trenera Mariusza Rumaka, ale i polskiej lidze - Fin Kasper Hamalainen. To druga w tym sezonie porażka "Niebieskich" z Lechem. W Poznaniu w pierwszej rundzie mecz zakończył się identycznym wynikiem. Prowadząca w tabeli Legia nieudanie rozpoczęła rundę rewanżową, choć po zimowych transferach uchodziła za pewniaka do tytułu. W sobotę w wyjściowym składzie z nowych zawodników pojawił się tylko Bartosz Bereszyński. Dopiero w 83. minucie na boisko wszedł Gruzin Władimir Dwaliszwili, natomiast na ławce rezerwowych pozostali Tomasz Jodłowiec i Tomasz Brzyski. Goście prowadzili po golu Jakuba Koseckiego, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Maciej Korzym. W drugiej połowie nadal trwała wymiana ciosów, a zwycięsko wyszli z niej gospodarze. Decydujące okazało się trafienie Litwina Tadasa Kijanskasa w 73. minucie gry. Lider wszystkie bramki stracił po stałych fragmentach gry. "Strzelamy na wyjeździe dwie bramki - tu wszystko się zgadza. Ale tracimy trzy z zespołem, który do tej pory miał na swoim koncie jedynie 12. To jest po prostu nie do przyjęcia" - ocenił szkoleniowiec Legii Jan Urban. Warszawianom pozostał punkt przewagi nad Lechem oraz cztery nad lokalnym rywalem - Polonią i broniącym tytułu Śląskiem Wrocław. We Wrocławiu gospodarze wygrali z Widzewem Łódź 2-1, choć od 11. minuty przegrywali po golu nowego skrzydłowego gości Bartłomieja Pawłowskiego. Wkrótce potem wyrównał obrońca Marek Wasiluk, a w 80. minucie zwycięstwo Śląskowi - w jego tysięcznym meczu w ekstraklasie - zapewnił Waldemar Sobota. Goście mogą mówić o sporym pechu, bo dwukrotnie trafili w poprzeczkę, a raz w słupek. Z kolei na Konwiktorskiej w Warszawie Polonia po meczu, w którym do 83. minuty nie działo się nic ciekawego, zremisowała z Lechią Gdańsk 1-1. Oba gole padły w końcówce po strzałach graczy rezerwowych. Na bramkę Piotra Wiśniewskiego odpowiedział skrzydłowy miejscowych Miłosz Przybecki. Na poziom piątkowego meczu wpływ miały fatalne warunki atmosferyczne oraz duże osłabienie obu drużyn w zimowej przerwie. W Polonii - borykającej się z kłopotami organizacyjno-finansowymi - nie ma już pięciu czołowych jesienią piłkarzy. Z Lechii odszedł natomiast Abdou Razack Traore, w ostatnich sezonach jedna z największych gwiazd ekstraklasy i najlepszy strzelec biało-zielonych. Do niespodzianki doszło w Bielsku-Białej, gdzie przedostatnie w tabeli Podbeskidzie - mające dotychczas tylko sześć punktów - rozgromiło Jagiellonię Białystok 4-0. Pierwszą bramkę "Górale" zdobyli już w 57. sekundzie po strzale głową Słowaka Roberta Demjana. Później do siatki rywali trafili kolejno Błażej Telichowski, Marek Sokołowski i ponownie Demjan. "Ciężko po takim spotkaniu powiedzieć coś konstruktywnego" - przyznał trener pokonanych Tomasz Hajto. To pierwsza wygrana w lidze u siebie piłkarzy Podbeskidzia od 25 lutego ubiegłego roku. W obecnym sezonie cieszyli się tylko raz ze zwycięstwa - jesienią na wyjeździe 2-1 nad Zagłębiem. Mniej udanie rozpoczął rundę rewanżową inny zespół z dołu tabeli - PGE GKS Bełchatów, który zremisował na własnym stadionie z Wisłą Kraków 0-0. Goście od 79. minuty grali w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Arkadiusza Głowackiego. Gospodarze nadal są ostatni w stawce 16 zespołów, a Wisła plasuje się na 13. pozycji. KGHM Zagłębie Lubin zrewanżowało się Pogoni Szczecin za jesienną porażkę 0-4 i na inaugurację ligowej wiosny - choć w zimowej scenerii - pokonało ją przed własną publicznością 3-0. Bliżej kolejnej bramki byli gospodarze niż beniaminek honorowego trafienia. W poniedziałek kolejkę zakończy derbowy mecz Górnika Zabrze z Piastem Gliwice. W siedmiu dotychczasowych spotkaniach piłkarze zdobyli 21 bramek. Sędziowie pokazali 30 żółtych i jedną czerwoną kartkę. Stadiony odwiedziło ponad 40 tys. widzów. W 16. kolejce piłkarze wychodzili na boiska w szalikach z napisem "Wszyscy za jednego". To akcja służąca zbieraniu środków na rehabilitację i zakup specjalistycznej protezy dla komentatora telewizyjnego Przemysława Pełki, który wskutek problemów zdrowotnych stracił nogę i jest w trakcie długiego leczenia. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy