Po odpadnięciu reprezentacji Polski z mistrzostw świata w Katarze cała piłkarska Polska ściskała kciuki za naszą trójkę sędziowską - Szymon Marciniak jako główny i jego asystenci - Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki. Biało-Czerwony tercet arbitrów spisał się na medal i to dosłownie, Polacy wzorowo poprowadzili mecz o złoty medal mistrzostw świata. Spotkanie między Argentyną i Francją było chyba najbardziej dramatycznym finałem w historii mundiali, ale Marciniak utrzymał nerwy na wodzy i poprowadził spotkanie wzorowo. Po mundialowej przygodzie przyszedł czas na powrót do szarej ligowej rzeczywistości. W 19. kolejce nasz eksportowy sędzia poprowadził mecz Rakowa Częstochowa z Piastem Gliwice (1-0). Wreszcie w ostatni weekend przyszedł czas na spotkanie w stolicy Podlasia, Jagiellonia Białystok podejmowała Pogoń Szczecin. Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych widowisk. Przy wejściu na drugą część spotkania kamery Canal Plus uchwyciły dialog Szymona Marciniaka ze skrzydłowym "Jagi", Bartoszem Bidą. Marciniak: Zaczniecie teraz w drugiej połowie grać w piłkę? Bida: Pan to się chyba przyzwyczaił do tego wysokiego poziomu. Marciniak: Nie, ale jakieś minimum, proszę was... W drugiej połowie piłkarze najwyraźniej posłuchali desperackiej prośby Marciniaka i faktycznie zagrali nieco lepiej. Efektem ich starań były dwie bramki dla gospodarzy, którzy po trafieniach Tomasza Kupisza i Jesusa Imaza odnieśli wygraną 2-0. "Jaga" jest na 12. miejscu w tabeli Ekstraklasy, Pogoń jest piąta. Maciej Słomiński, INTERIA