"Do swojego powrotu na boisko podchodzę spokojnie, nie pcham się na siłę. Na razie pozostanę ekspertem Canal Plus. Daję sobie dwa, trzy miesiące i dopiero po zimowym okresie przygotowawczym zdecyduję, na jakim poziomie jestem w stanie grać. Jeśli nie będę potrafił pomóc drużynie walczącej o mistrzostwo, może przejdę do jakiegoś słabszego klubu" - podkreślił były reprezentant Polski. Szymkowiak pod koniec ubiegłego roku zaszokował wszystkich. Piłkarz postanowił zerwać kontrakt z tureckim Trabzonsporem i zakończyć karierę sportową. "Przede wszystkim przestało mi się podobać w Turcji. Przez ostatnie trzy miesiące grałem w Trabzonsporze dzięki zastrzykom przeciwbólowym. Poszedłem więc do prezesa i powiedziałem, że chcę się wyleczyć, a najchętniej to w ogóle zmieniłbym klub. Obrazili się na mnie i przestali wystawiać w meczach ligowych. Nawet nie wiem, na jakiej zasadzie moim prawnikom udało się rozwiązać kontrakt. Nie interesuje mnie to" - tłumaczył "Szymek". "Podczas mojej nieobecności poziom ligi nie obniżył się, bo wreszcie o mistrzostwo nie grają tylko Legia i Wisła. Rozgrywki stały się bardziej widowiskowe. Za granicę zaczęli wyjeżdżać już bardzo młodzi piłkarze, a to otwiera drogę do kariery kolejnym talentom. Jedyne, czego im brakuje, to doświadczenie, i za to płacimy w europejskich pucharach. Nie wierzymy we własne umiejętności i męczymy się ze słabszymi rywalami. W tym sezonie, w związku z aferą korupcyjną, mamy w lidze wiele niewiadomych. Trzeba poczekać kilka kolejek, żeby zobaczyć, czy takie kluby, jak Polonia Bytom lub Jagiellonia Białystok, coś potrafią tej lidze dać" - stwierdził Szymkowiak. *** Gorące spięcia pod bramką! Najciekawsze sytuacje! Kontrowersje Orange Ekstraklasy! Tylko u nas! Zobacz Magazyn Ligowy. Skróty meczów możesz obejrzeć na naszych stronach, możesz też ściągnąć na telefon komórkowy!