Szkoleniowiec Wisły Kraków jest bardzo rozgoryczony sytuacją w klubie przy Reymonta. "Będę starał się obronić tytuł z tymi graczami jakimi dysponuję, ale szanse nie są zbyt duże. Straciliśmy najlepszych piłkarzy. W klubie jest chaos. Człowiek, który mnie sprowadził, dyrektor sportowy, podał się do dymisji i nie mam z kim rozmawiać. Jeśli mi się nie powiedzie, to nie będzie moja wina, natomiast w razie powodzenia z tą drużyną będzie to sukces tych piłkarzy, na których nikt nie stawia. To będzie cud!" - uważa były piłkarz m.in. Chelsea Londyn, który także uskarża się na problemy kadrowe wśród swoich nowych podopiecznych. "Mam kontuzjowanych pięciu piłkarzy, z których czterech gra zawsze w podstawowym składzie i wszyscy są reprezentantami kraju. Najlepszy napastnik i strzelec mojej drużyny nie wziął ani razu udziału w treningach. Mam gracza, który od 2-3 lat leczy kontuzję, kapitanowi drużyny też coś dolega. Problemy zdrowotne ma też bramkarz, tu jednak jest rozwiązanie, ponieważ pod koniec grudnia sprowadziliśmy do klubu młodego bramkarza, Pawełka, który w krótkim czasie może stać się najlepszym polskim bramkarzem" - dodał Dan Petrescu.