Włodarze Rakowa Częstochowa po odejściu Marka Papszuna zdecydowali się rzucić Dawida Szwargę na głęboką wodę. Przed sezonem zdecydowano, że to właśnie 33-letni zaledwie asystent obejmie posadę pierwszego trenera mistrza Polski. W końcu przez kilka lat obserwował z bliska pracę Papszuna i jak gąbka chłonął nauki szkoleniowca. Zadanie jednak go przerosło. Szwarga nie udźwignął presji. Szybkie pożegnanie z posadą trenera Rakowa Pod wodzą Szwargi Raków z drużyny zjawiskowej zjechał niemal do poziomu "ligowego średniaka", który punkty gubił regularnie, nawet z ekipami z dołu tabeli. Cierpliwości włodarzom "Medalików" wystarczyło tylko na rok - na początku maja zdecydowano, że 33-latek pozostanie trenerem jedynie do końca sezonu. Drużyna potrzebowała ratownika, a głównego kandydata nie trzeba było szukać daleko. Przez rok Papszun nie znalazł zatrudnienia w żadnym klubie, choć według mediów ciekawych ofert nie brakowało. W tym czasie jednak nie próżnował - 49-latek związał się ze stacją CANAL+Sport, gdzie pełnił rolę eksperta. Brakowało mu jednak zdecydowanie adrenaliny i presji związanej z prowadzeniem zespołu. We wtorek Raków oficjalnie ogłosił powrót Marka Papszuna na ławkę trenerską. Dziennikarze dodali, że szkoleniowiec ma otrzymać jeszcze większy wpływ na politykę transferową, a latem klub przeprowadzi niezbędne transfery. Pojawiło się pytanie, co z Dawidem Szwargą? Redakcja "Meczyki.pl" przekazała najnowsze informacje w sprawie przyszłości 33-latka. "Medaliki" nie kończą współpracy ze Szwargą. Powrót do "starego układu" Jak udało im się ustalić, Szwarga pozostanie w Rakowie, z tym że w innej roli, aniżeli w tym sezonie. 33-latek wróci do roli asystenta Marka Papszuna, którą to pełnił w latach 2021-2023. Tym samym w Częstochowie wkrótce "wszystko będzie po staremu". Miał on nawet sam zaproponować takie rozwiązanie. Trenerowi puściły emocje i polały się łzy. Nie chciał zostać w klubie "Trener wraca do dawnej roli i nie traktuje tego jak degradacji, Michał Świerczewski nie rozstaje się z pracownikiem, którego wspierał publicznie jeszcze miesiąc temu, a Papszun nie ma problemu z tym, by współpracować dalej ze swoim następcą" - przekazują dziennikarze "Meczyki.pl". Pierwotnie na 23 maja zaplanowano oficjalne pożegnanie Szwargi, jednak klub w ostatniej chwili zmienił plany. Choć młody szkoleniowiec w ostatnich dniach łączony był m.in. z objęciem posady trenera ŁKS-u, taki obrót spraw został już wykluczony.