Szaleństwo w Ekstraklasie, sześć goli w meczu. 14 minut i hattrick gwiazdy
Nieprawdopodobny popis dał w sobotnie popołudnie w rywalizacji z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza Fran Alvarez. Przyjezdni przegrywali ze "Słoniami" 0:1, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Hiszpan. Najpierw gola wyrównującego strzelił Bergier, a później Alvarez popisał się hattrickiem w zaledwie 14 minut. Trzeciego gola zanotował strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego. Widzew rozbił ostatecznie Termalikę 4:2.

Piłkarze Widzewa przystępowali do spotkania z Termaliką w Niecieczy w wyjątkowo minorowych nastrojach. Ekipa z Łodzi wygrała tylko jeden z siedmiu wcześniejszych meczów w Ekstraklasie i choć przed sezonem przeznaczyła grube miliony na transfery, radziła sobie bardzo słabo.
Zaczęło się od 1:0 dla Termaliki. Szalony zwrot akcji w Niecieczy
Początek spotkania ze "Słoniami" sugerował, że także sobotni mecz może zakończyć się w sposób przykry. Termalika radziła sobie lepiej, a przewagę udokumentowała golem Miniego w 20. minucie. Jeszcze przed przerwą wyrównał jednak Sebastian Bergier, a po zmianie stron rozpoczęło się prawdziwe show.
Zaledwie dziewięć minut po rozpoczęciu drugich 45 minut prowadzenie Widzewowi dał Fran Alvarez - zdecydowanie jedna z największych gwiazd drużyny. Hiszpan wykorzystał dogranie od Akere i trafił na 2:1. Zaledwie trzy minuty później miał już na koncie dublet, a wynik zmienił się na 3:1.
Popis Frana Alvareza w Niecieczy. Hattrick w 14 minut
W 67. minucie Alvarez podszedł do rzutu wolnego i popisał się cudownym uderzeniem, z którym nie poradził sobie Miłosz Mleczko. Tym samym w 14 minut skompletował hattricka. A to nie był koniec jego popisów.
Parę minut od fantastycznego wolnego Hiszpan trafił do siatki po raz czwarty, upokarzając gospodarzy. Z pomocą nadszedł im jednak system VAR - sędzia ostatecznie anulował trafienie, "odbierając" 27-latkowi karetę.
Czy to oznaczało koniec emocji w starciu beniaminka z utytułowaną drużyną z Łodzi? Nic bardziej mylnego. W momencie gdy "widzewiacy" bawili się, szukając kolejnych trafień, gola na 2:4 strzelił aktywny tego dnia Mini. To zdecydowanie był dzień popisów Hiszpanów. Termalika nie zdołała już jednak odrobić strat i przegrała piąte spotkanie w tym sezonie.












