Piłka nożna była zawsze obecna w życiu rodziny Michniewiczów. Czesław był bramkarzem m.in. w Bałtyku Gdynia, Polonii Gdańsk i Amice Wronki, a potem znanym trenerem - zdobył m.in. mistrzostwo Polski z Zagłębiem Lubin i Legią Warszawa oraz Puchar Polski z Lechem Poznań. Szczytem dotychczasowej kariery trenerskiej Czesława Michniewicza było objęcie reprezentacji Polski w roli selekcjonera. Na mundialu w Katarze w 2022 r. Biało-Czerwoni po raz pierwszy od 36 lat wyszli z grupy, ale ten sukces został przyćmiony przez trudny dla oka styl, a przede wszystkim aferę premiową - powyższe zdarzenia sprawiły, że prezes PZPN Cezary Kulesza nie przedłużył selekcjonerskiego kontraktu z Michniewiczem. Następnie trener objął saudyjski klub Abha, a obecnie pozostaje bez zajęcia. Synowie Michniewicza idą w jego ślady. Starszy Jakub grał w młodzieżowych drużynach Bałtyku Gdynia, głębiej w futbol ligowy wsiąkł młodszy Mateusz. Był m.in. asystentem trenera w drużynie U-17 Arki Gdynia, która występowała w CLJ, chociaż z trybun wyglądało to tak, jakby to on prowadził drużynę. Potem "Mati" przeszedł do piłki seniorskiej, na stosunkowo już wysoki poziom centralny - został asystentem w II-ligowej Raduni Stężyca. Obszernie opisywaliśmy perypetie "polskiego Hoffenheim", które ostatecznie wycofało się z rozgrywek. Mateusz Michniewicz długo nie pozostawał bez zajęcia. Wczoraj ogłoszono, że został trenerem IV-ligowej Pogoni Lębork, dzięki niedawnemu ukończeniu trasy kaszubskiej Michniewicz będzie miał blisko do pracy z gdyńskiej dzielnicy Dąbrowa. Mateusz Michniewicz, syn Czesława, trenerem IV-ligowej Pogoni Lębork W social mediach lęborskiego klubu, który poprzednio zajął 12. miejsce (ostatnia bezpieczna lokata w IV lidze), można przeczytać wypowiedź zaledwie 23-letniego trenera. - Plan z prezesem Pogoni mam ustalony. Wiem na co się piszę i mam nadzieję, że spełnię oczekiwania jakie stawiane są przede mną i drużyną - mówił w rozmowie przed pierwszym treningiem trener Michniewicz. - Drużynę Pogoni widziałem jesienią ubiegłego roku podczas meczu z rezerwami Raduni. Była wtedy w dobrym momencie, na boisku padł wynik 2:2. Młody Michniewicz ujawnił również, że to ojciec zachęcił go do pojęcia trenerskiego wyzwania: - Idź pracuj, jesteś młody, zmierz się z wyzwaniem i zbierz nowe doświadczenia.