Pomocnik "Kolejorza" jest nadal pod wrażeniem sobotniego meczu z Górnikiem Zabrze. "To nie był thriller, ale piękny mecz. Już od 20 minuty graliśmy w osłabieniu. Od tego momentu byliśmy zmuszenie grać z kontry, wykorzystaliśmy dwie sytuacje bramkowe i objęliśmy wysokie prowadzenie. W końcówce powinniśmy zagrać mądrzej i strzelić kolejną bramkę, ale wtedy każdy brał odpowiedzialność rozgrywania na siebie i dryblował zamiast podać do lepiej ustawionego kolegi. Dotyczy to również mnie" - stwierdził Świerczewski, który tonuje hurraoptymistyczne nastroje przed meczem Lecha w Krakowie z Wisłą. "Drużyną na mistrza Polski nie jesteśmy. Przede wszystkim jedziemy do Krakowa rozegrać dobry mecz. Muszę tonować nastroje. Każda zdobycz punktowa będzie nas cieszyć" - zakończył Świerczewski.