Paulista ma zagwarantowane w kontrakcie trzy darmowe bilety do Brazylii i z powrotem, które wykorzystał podczas urlopu. - Rzecz w tym, że w myśl przepisów skarbowych pracodawca musi odprowadzić od tego podatek, ściągnięty z wynagrodzenia pracownika. Dokonaliśmy więc najzupełniej legalnie i naturalnej operacji. Paulista skompromitował się, nie rozumiejąc najprostszych reguł - tłumaczył w "Przeglądzie Sportowym" rzecznik Wisły Jerzy Jurczyński. Paulista musiał sam kupić sobie bilet i dotrzeć na zgrupowanie do Turcji. Klub ma zamiar także wdrożyć postępowanie dyscyplinarne po powrocie drużyny do kraju. - Nałożymy na niego karę. Przepisy PZPN przewidują maksymalną sankcję w wysokości nawet trzymiesięcznej pensji - stwierdził Jerzy Jurczyński.