Mielczanie dzięki temu zwycięstwu są bardzo bliscy utrzymania. Mają już siedem punktów przewagi nad Wisłą Kraków, która jutro gra derby z Cracovią. Gol bezpośrednio z rzutu rożnego To jednak jest nadal dziwne, choć Legia wiele razy w tym sezonie zaskakiwała. Do meczu z najsłabszą drużyną rundy wiosennej stołeczny zespół przystąpił tak jakby nie miał pomysłu na grę. Być może oszałamiająco na legionistów podziałała szybko stracony gol, do tego w nietypowych okolicznościach. Bramkę już w piątej strzelił Krystian Getinger. Doświadczony obrońca Stali uderzył piłkę z rzutu rożnego. Ta odbiła się jeszcze w nietypowy sposób i wpadła do siatki ku ogólnemu zaskoczeniu obrońców i bramkarza Richarda Strebingera. To jeden z najdziwniejszych i najefektowniejszych goli w tym sezonie Ekstraklasy. Legia dopiero po dziesięciu minutach zaczęła żwawiej atakować. Nie były to jednak przemyślane akcje, wiele było nieporozumień między zawodnikami ze stolicy. Piłkarze Stali grali bardzo ambitnie, nie cofnęli się, umiejętnie przeszkadzali gościom, od czasu do czasu atakując. W 30. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Legii po dośrodkowaniu Getingera, ale strzał Grzegorza Tomasiewicza został zablokowany. Chwilę później było 1-1. Dynamiczną akcję lewą stroną przeprowadził Maciej Rosołek. Zagrał w pole karne, gdzie w końcu do piłki dopadł Paweł Wszołek i z bliska pokonał Rafała Strączka. Bramkarz Stali nie miał żadnych szans. Po czterech minutach Stal znów prowadziła. Ponownie mielczanie zaskoczyli mistrzów Polski stałym fragmentem gry. Po podaniu Macieja Domańskiego z rzutu rożnego głową piłkę do siatki skierował Arkadiusz Kasperkiewicz. To była słaba połowa Legii, szczególnie defensywy i bramkarza. Stal walczyła mimo że jej piłkarze czasami ustępowali technicznie od rywali. To wystarczyło, aby osiągnąć korzystny wynik. Bardzo słaba druga połowa Po przerwie nie był to dobry mecz. Stal grała na utrzymanie wyniku, głownie się broniła. Legioniści mieli przewagę w rozegraniu (dużo dobrego zrobił Bartosz Kapustka, który zmienił miernego Bartosza Slisza), ale ten zespół wciąż nie funkcjonował tak jak trzeba. W drużynie gości wciąż najgroźniejszy byli Wszołek i Rosołek. Lopes grał na tyle słabo, że musiał zostać zmieniony. Za niego wszedł Tomas Pekhart, który w 74. minucie strzelił gola, ale jak się okazało ze spalonego. Gospodarze kontrolowali sytuację na boisku. Nie byli już tak groźni. Legia znacznie poprawiła się w defensywie. Strebinger tym razem skoncentrowany nie popełniał błędu. 17. porażka Legii w sezonie Legii nie udało się pokonać Stali od czasu jej powrotu do Ekstraklasy w 2020 roku. Ale skoro nie potrafiła jej pokonać w sezonie mistrzowskim, to tym bardziej dziś, kiedy warszawski klub zajmuje miejsce w drugiej połowie tabeli. Na cztery ostatnie mecze - trzy przegrała, jeden zremisowała. W tym sezonie to była już 17. porażka stołecznego klubu, trzecia kolejna po wpadkach w Szczecinie z Pogonią i u siebie z Piastem Gliwice. Patrząc na budżet, możliwości i skład nadal trudno to przyjąć do wiadomości. Na dobrą sprawę Legia znów musi drżeć o miejsce w Ekstraklasie. Stal przerwała złą passę w najlepszym dla siebie momencie. Po dziewięciu kolejnych meczach bez zwycięstwa, w końcu odniosła wygraną. Ostatni raz mielczanie triumfowali 12 lutego w Krakowie z Wisłą. Po pokonaniu Legii znacząco oddalili od siebie widmo spadku. Bardzo symboliczne jest też to, że zrównali się punktami z Legią. Olgierd Kwiatkowski STAL MIELEC - LEGIA WARSZAWA 2-1 (2-1) Bramki: Krystian Getinger (5.), Arkadiusz Kasperkiewicz (34.) - Paweł Wszołek (30.) Stal: Rafał Strączek -Mateusz Żyro, Bozidar Czorbadżijski, Mateusz Matras, , Marcin Flis, Krystian Getinger - Grzegorz Tomasiewicz, Maciej Domański, Arkadiusz Kasperkiewicz, Grzegorz Tomasiewicz (83. Maciej Urbańczyk), Oskar Zawada (68. Dominik Steczyk) - Maksymilian Sitek (77. Wiktor Kłos). Legia: Richard Strebinger - Mathias Johansson (63. Benjamin Verbić), Artur Jędrzejczyk, Ihor Charatin, Joel Abel Hanna (87. Mateusz Grudziński) - Paweł Wszołek, Bartosz Slisz (45. Bartosz Kapustka), Patryk Sokołowski (74. Ernest Muci), Maciej Rosołek, Josue - Rafael Lopes (62. Tomas Pekhart). Sędziował: Piotr Lasyk Żółte kartki: Kasperkiewicz, Stecyk - Stal; Rosołek, Slisz, Lopes, Verbić, Pekhart - Legia.