Piłkarze Radomiaka nie zamierzali tracić czasu na tzw. rozpoznanie przeciwnika. Pierwszy cios zadali już w siódmej minucie. Dynamicznie między dwóch defensorów wpadł Leonardo Rocha, następnie uprzedził interweniującego golkipera i głową skierował piłkę do siatki. Stojący między słupkami Xavier Dziekoński zahaczył jednak Portugalczyka, a ten padł na murawę i znieruchomiał na piątym metrze. Przez moment publiczność zamarła. Piłkarz po udzielonej pomocy szybko jednak doszedł do pełni sił. Reprezentant Polski wraca do Ekstraklasy. Hitowy transfer staje się faktem Cherlawa Korona rozbita w Radomiu. Udany rewanż za blamaż z poprzedniego sezonu Stracony gol nie podziałał na gości ożywczo. Nie minął kwadrans, a przegrywali już różnicą dwóch goli. Tym razem efektownym lobem z kilkunastu metrów popisał się Joao Peglow. Dziekoński nie miał nic do powiedzenia. Do końca pierwszej połowy kielczanie nie potrafili otrząsnąć się z boiskowego letargu. Radomiak panował na placu gry niepodzielnie. Druga odsłona nie wróżyła wybrańcom Jacka Zielińskiego niczego dobrego. Zaraz po zmianie stron gospodarze cieszyli się z kolejnego gola. Po centrze Jana Grzesika głowę przystawił jak należy Leonardo Rocha i było 3:0. W tym momencie stało się jasne, że Korona będzie liczyła już tylko na jak najmniejszy wymiar kary. Radomianie na tym jednak nie poprzestali. W 79. minucie uderzyli jeszcze raz i ponownie w roli głównej wystąpił najlepszy snajper Ekstraklasy, kierując piłkę do siatki po raz trzeci w tym spotkaniu. Dla 27-letniego zawodnika to pierwszy hat-trick na polskiej ziemi. Ekipa z Mazowsza udanie zrewanżowała się za dotkliwą porażkę z poprzedniego sezonu. W Kielcach przegrała wówczas 0:4. Teraz na kolanach znaleźli się kielczanie, którzy przerwali w ten sposób serię czterech meczów bez porażki. Z dziewięcioma golami na koncie Leonardo Rocha otwiera klasyfikację strzelców PKO Ekstraklasy.