- Jeszcze wczoraj wieczorem dogrywaliśmy sparing z Dynamem Kijów i był on już praktycznie pewny. Dziś rano jednak Ukraińcy zmienili zdanie - wyjaśnia trener Artur Płatek cytowany przez oficjalną stronę klubu. Wszystko przez kontuzje. - Na dzień dzisiejszy mają już zaplanowany jeden sparing i chcieli zagrać drugi na dwa składy. Okazało się jednak, że nie mają tylu zawodników - tłumaczy szkoleniowiec. W zastępstwie trener "Pasów" rozważał rozegranie spotkania z drużyną z Danii. - Dwie drużyny z tej ligi przebywają około 300 kilometrów od nas i obie były skłonne zagrać, ale bliżej siebie. Nie zgodzili się na rozegranie spotkania w połowie drogi. Odmówiłem - wyjaśnia.