W naszej sondzie dotyczącej Ekstraklasy zapytaliśmy o przyczyny słabej postawy Śląska Wrocław i o to, czy Legia jest już poza zasięgiem krajowej konkurencji? Sondowaliśmy: Piotra Reissa (ikona Lecha Poznań, obecnie w Warcie), Mirosława Szymkowiaka (były gracz m.in. Widzewa, Wisły i Trabzonsporu), Cezarego Kucharskiego (były gracz Legii, poseł na Sejm RP, menedżer Roberta Lewandowskiego) i Dariusza Dziekanowskiego (obecnie trener, była gwiazda Widzewa, Legii i Celtiku). Piotr Reiss: Legia ma lepszy zespół - Trudno stwierdzić jednoznacznie, skąd wzięły się wpadki Śląska. Faktycznie, początek rundy wiosennej jest słaby w wykonaniu wrocławian. Śląsk był wielkim zaskoczeniem w rundzie jesiennej dla wielu z nas. Poradził sobie, mimo że nie ma w zespole wielkich gwiazd, za to jego atutem był zespół. W tej chwili tego nie widać, gra zespołowa szwankuje. Być może zawodnicy za szybko uwierzyli w to, że wygrają wyścig o mistrzostwo Polski. Według mnie Śląsk Wrocław jest słabszym zespołem niż Legia Warszawa, i można to było zauważyć w starciu obu tych drużyn. Zawsze trzeba być dobrej myśli i wierzyć w siebie - tak muszą myśleć teraz wrocławianie. Piłka nożna jest na tyle nieobliczalna, że wszystko może się zdarzyć. Uważam, że Śląsk obudzi się i będzie grał na miarę swoich możliwość. Czy Legia jest już poza zasięgiem ligowej konkurencji? Nie można jednoznacznie stwierdzić, że warszawiacy definitywnie uciekli rywalom. Ale Legia ma silny, doświadczony zespół, więc powinna utrzymać przewagę. Cezary Kucharski: Wszystko, czego potrzebuje Śląsk, to cierpliwość - Śląsk zawodzi głównie dlatego, że słabo wygląda od strony fizycznej. Poza tym, w rundzie jesiennej wrocławianom wychodziło niemal wszystko i to się musiało kiedyś skończyć. Żaden sportowiec, ani żadna drużyna nie jest w stanie utrzymać szczytu formy przez cały rok. Z pewnością trener Lenczyk i jego piłkarze muszą znaleźć wyjście z sytuacji. Piłkarze Śląska stracili pewność siebie, która cechowała ich w rundzie jesiennej. Potrzebują takiego meczu na przełamanie, jednego udanego, który wszystko by odmienił. Złotym środkiem dla drużyny z Wrocławia będzie cierpliwość, praca oraz odpowiednie decyzje. Dogonienie Legii będzie ciężkie, ale nie niemożliwe. Złotym środkiem dla ekipy Lenczyka powinna być cierpliwość. Legia znajdzie się poza zasięgiem Śląska dopiero wtedy, gdy wrocławianie będą myśleli, że jest dla nich nieosiągalna. Pamiętajmy, że z drugiego miejsca jest łatwiej atakować fotel lidera. Jeśli drużyna Śląska jest silna mentalnie, powinna sobie poradzić, jeśli nie, to znaczy, że nie zasługuje na mistrzostwo Polski. Mirosław Szymkowiak: Wyścig nie jest rozstrzygnięty O Jezus Maria! Co się stało ze Śląskiem Wrocław? Oglądałem jego mecz na żywo z trybun i nie dramatyzowałbym. Liga się po prostu wyrównała, każdy może pokonać każdego, nie ma faworyta. Wyjątkiem są Korona, Legia i Ruch, które na wiosnę dobrze się prezentują. a Śląsk grał właśnie z nimi, więc nie ma się co dziwić, że nie udało mu się wygrać żadnego z tych spotkań. Na pewno klasa i forma rywali do końca Śląska nie tłumaczy, bo to on przecież miał być postrachem ligi i powinien wygrać wyścig po mistrzostwo. Trudno powiedzieć, co się z wrocławianami stało. Skład mają podobny do tego z rundy jesiennej. Wrocławian prześladuje niefart. Łatwo i szybko - już w 30. sekundzie - stracili bramkę w meczu z Legią. Teraz, w starciu z Koroną stracili gole po stałych fragmentach gry. Zatem to nie jest tak, że podopieczni Oresta Lenczyka grają jakoś fatalnie. Po prostu o ich remisach i porażkach decydują detale. Czy Legia będzie poza zasięgiem konkurencji? Absolutnie nie! Nie może być tak, że Śląsk, który po rundzie jesiennej był na pierwszym miejscu tracił punkty na wiosnę w nieskończoność, a i Legia pewnie gdzieś się potknie. Teraz na przykład legioniści grają derby z Polonią Warszawa i nie będą mieli łatwo. Pamiętajmy, że ta runda jest krótka i intensywna, a przez to zespołom po seriach zwycięstw będą się mogły zdarzać serie porażek i na odwrót. Nikt nie jest w stanie wytrzymać w bardzo wysokiej formie takiego maratonu meczowego. Legia ma prostą taktykę - nie przegrywać z zespołami z czołówki tabeli, a wygrywać z tymi z dolnej jej części. Bardzo mądrze to ujął Michał Żewłakow, ja też tak uważam, że mistrzostwo Polski zdobywa się w meczach z teoretycznymi słabeuszami. A Legia - jak na razie - punktuje niżej notowane zespoły. Dariusz Dziekanowski: Dla Śląska powinny się liczyć punkty, a nie styl Problem Śląska tkwi w podejściu zawodników do meczów. Trudno się było spodziewać,. że mistrz jesieni nie wygra żadnego z czterech wiosennych meczów, ale nie przekreślałbym jeszcze szans wrocławian na mistrzostwo Polski. Wiadomo jednak, że nie będzie to łatwe. Wrocławianie muszą sobie przypomnieć, że ważne jest, aby grać nie ładnie, lecz skutecznie. Notowała: Paulina Job Zobacz szczegóły z T-Mobile Ekstraklasy! Terminarz, wyniki, tabele!