Lechia Gdańsk miała tylko dwa celne strzały w całym meczu z Górnikiem Zabrze i oba trafiły do siatki! W doliczonym czasie gry bramkę strzelił rezerwowy Łukasz Zwoliński i zapewnił lechistom wygraną 2-1 w ostatnim meczu w Ekstraklasie w 2022 r. Dzięki temu Biało-Zieloni opuścili strefę spadkową. Prowadzenie dla gości padło w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, najpierw lechiści sami sprokurowali sobie rzut rożny. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do siatki trafił szwedzki stoper, Emil Bergstrom. Klasyczna bramka do szatni dla Górnika Zabrze. To było zasłużone prowadzenie. Górnik był piłkarsko lepszy, gdy tylko przyspieszał robiło się gorąco pod bramką Dusana Kuciaka. Wyrównanie padło tuż przed końcem spotkania - dośrodkowanie z rzutu rożnego przedłużył rezerwowy Bassekou Diabate, a piłkę do siatki wepchnął Mario Maloca. Remis w tym meczu byłby zasłużony, jednak w doliczonym czasie gry do akcji wkroczył wymieniony na wstępie Łukasz Zwoliński i zapewnił niespodziewaną wygraną Lechii. Poza bramkami, lechiści mieli dwie okazje, gdy strzały Jakuba Kałuzińskiego zostały zablokowane. Poza tym w 14. minucie mocniej zabiły serca miejscowych kibiców - Flavio Paixao był popychany w polu karnym. Sędzia Paweł Raczkowski sprawdzał VAR, ale okazało się, że wcześniej portugalski snajper był na spalonym. Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 2-1 (0-1) Bramka: Mario Maloca 84', Łukasz Zwoliński 90+6' - Emil Bergstrom 45’ Lechia: Kuciak - Koperski (46’ Stec), Nalepa, Maloca, Pietrzak - Kubicki, Kałuziński (67' Piła), Terrazzino - Durmus (56’ Diabate), Paixao (56’ Zwoliński), Conrado. Górnik: Bielica - Szcześniak, Bergstrom, Jensen (90' Paluszek) - Wojtuszek, Mvondo, Pacheco (76' Vrhovec), Janza - Okunuki (90' Dadok), Podolski (76' Cholewiak) - Włodarczyk (64' Krawczyk). Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Żółte kartki: Terrazzino, Kuciak (Lechia), Krawczyk, Janża, Dadok (Górnik). Maciej Słomiński, INTERIA