Jego podopieczni przegrali w piątek w wyjazdowym spotkaniu 13. kolejki Orange Ekstraklasy z Legią Warszawa 2:3. - To nie rywal nas ograł, tylko my daliśmy im wygrać. Takich bramek jak trzecia stracona w lidze tracić się nie powinno. Do pierwszego gola było spotkanie co najmniej na remis, a skończyło się tak jak się skończyło. Zawsze jeden czy dwóch zawodników głupieje, siła ich rozpiera, chcą za dużo i efekt jest przeciwny. To samo było na Widzewie, zamiast przy stanie 2:2 szanować piłkę, to rzucili się do przodu i przegraliśmy. Także powiem szczerze, że wolałbym już byśmy nie byli tak skuteczną drużyną w zamian za skuteczną defensywę. Każda drużyna powinna najpierw bronić a potem coś strzelić, u nas jest odwrotnie - dodał rozżalony "Fanz". - Mecz był ciekawy, dramaturgii nie brakowało. Prowadziliśmy 2:0 i straciliśmy te prowadzenie. Takich bramek nie powinno się tracić. Tymczasem nam się to zdarzyło i doprowadziliśmy do horroru. Huśtawka nastrojów na obu ławkach trenerskich. Cieszę się, że udało się strzelić trzecią bramkę i wygrać mecz. Każdy kto przyszedł na stadion na pewno opuścił go z satysfakcją. Spotkanie szybkie, obfitujące w sytuacje i jedno z lepszych w naszym wykonaniu w tym sezonie - stwierdził z kolei Dariusz Wdowczyk, trener Legii.