"Nie jestem żadnym cudotwórcą. To nie jest tak, że pstryk i zespół będzie grał świetnie. Takich magików nie ma" - powiedział Smuda, cytowany przez "Super Express". "Po takiej przegranej aż serce z żalu boli, ale proszę spróbować nas zrozumieć. To nie jest jeszcze zespół, to zupełnie nowy twór, który trzeba od nowa poskładać. Do tego jesteśmy w trudnym okresie, przygotowujemy się zgodnie z planem do sezonu i piłkarze są przemęczeni" - dodał. Kibice w Poznaniu w sobotę byli jednak bardzo ostrzy. Pod koniec meczy skandowali nazwisko Czesława Michniewicza, byłego trenera Lecha. "Pierwszy raz mi się zdarzyło, żeby ktoś chciał mnie zwalniać po 10 dniach pracy. A co do tego "Michniewicz, Michniewicz", to niech sobie kibice przypomną, jak prezentował się wcześniej Lech. Przecież jeszcze gorszą kiszkę grali; Ja spokojnie idę do celu, liczy się efekt" - stwierdził Smuda.