Dotychczasowy dorobek nowego trenera Śląska może robić wrażenie, jak na warunki polskiej Ekstraklasy. Laviczka w 2004 roku poprowadził Slovan Liberec do mistrzostwa Czech, a w 2014 roku ze Spartą Praga wygrał zarówno mistrzostwo, jak i puchar Czech. Mistrzostwo kraju wywalczył także z australijskim Sydney FC.Od 2015 roku 55-letni szkoleniowiec był selekcjonerem młodzieżowej reprezentacji Czech, z którą pracował także w latach 2007-08. Dwukrotnie był wybierany trenerem roku w swojej ojczyźnie. Laviczka w ostatnim czasie był także przymierzany do pracy na stanowisku trenera Zagłębia Lubin. Ostatecznie to Śląsk wygrał walkę o podpis Czecha. Śląsk ma za sobą bardzo nieudaną jesień i zajmuje ostatnie miejsce nad strefą spadkową. Wrocławianie wygrali dotychczas zaledwie cztery z 20 spotkań. W ostatnich dwóch jesiennych meczach Śląsk prowadził Paweł Barylski, który oficjalnie miał być rozwiązaniem tymczasowym po rozstaniu się z Tadeuszem Pawłowskim. Spotkania z Koroną Kielce (1-1) i Pogonią Szczecin (1-2) były sprawdzianem dla dotychczasowego drugiego trenera, czy jest w stanie samodzielnie podźwignąć drużynę. Jeden zdobyty punkt sprawił, że włodarze klubu z Oporowskiej nie chcieli ryzykować i postawili na szkoleniowca z Czech. "Lavicka jest perfekcjonistą, odciskał wyraźne piętno na prowadzonych przez siebie drużynach, które zawsze charakteryzowały się bardzo dobrą organizacją gry. Ponadto to człowiek obdarzony wielką charyzmą, wiedzący jak zarządzać szatnią. A co dla nas istotne, niejednokrotnie pokazywał, że potrafi wprowadzać do składu młodych zawodników. Jesteśmy przekonani, że da naszemu zespołowi nowy bodziec pracy" - skomentował na łamach oficjalnej internetowej strony Śląska dyrektor sportowy Dariusz Sztylka. WG Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy