Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Śląsk Wrocław - Sandecja Nowy Sącz Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne Spotkanie to było idealne dla obu drużyn, by w końcu przełamać fatalne serie. Obie ekipy nie wygrały w żadnym z czterech wiosennych spotkań, a dodatkowo Sandecja pozostawała bez zwycięstwa przez 12 poprzednich meczów jesieni. Kiedy więc się przełamać, jak nie w meczu z drużyną pogrążoną w mocnym kryzysie? Pierwsza połowa nie dała jednak nadziei kibicom żadnej z drużyn. Oddane zostały dwa celne strzały - Piotra Celebana i Aleksandara Kolewa, ale oba miały taką samą szansę na pokonanie bramkarza, jak Tadeusz Pawłowski na objęcie stanowiska selekcjonera. Wobec tego kibice musieli zadowolić się "meczem walki". I faktycznie, długimi momentami spotkanie bardziej niż mecz piłkarski przypominało spotkanie rugby z elementami sztuk walki. Przed przerwą sędzia Mariusz Złotek pokazał aż osiem żółtych kartek, a i tak w kilku sytuacjach zachował się pobłażliwie. Brutalne, spóźnione wślizgi Mariusza Pawelca, Aleksandara Kolewa, czy Michala Pitera-Buczki mogły poważnie uszkodzić któregoś z rywali, podobnie jak wejście nakładką Piotra Celebana w nogę Tomasza Brzyskiego. W żenujący sposób kartki obejrzeli Marcin Robak i Płamen Kraczunow - drugi z nich chował piłkę za plecami, napastnik Śląska lekko trącił go w plecy, a Bułgar padł jak rażony piorunem. Ten teatrzyk i tak był jednym z najciekawszych wydarzeń meczu. Siedem minut drugiej połowy - tyle bez żółtej kartki wytrzymali gracze obu drużyn. Wtedy jednak Brzyski postanowił sprowadzić do parteru przeciwnika wyprowadzającego kontratak i sędzia Złotek znów musiał sięgnąć do kieszeni. Ostatecznie bilans żółtych kartek w meczu zatrzymał się na dziesięciu. Na jakąkolwiek groźną sytuację czekaliśmy do 70. minuty. Robak dostał wówczas dobre podanie w pole karne i oddał mocny, płaski strzał. Świetnie interweniował jednak Michał Gliwa. Parę minut później w jeszcze lepszej sytuacji był Sito Riera, który wraz z Sebastianem Bergierem znalazł się w sytuacji dwóch na bramkarza. Nie potrafił jej jednak wykorzystać - Riera oddał strzał obroniony przez Gliwę. Zganić trzeba jednak nie tylko strzelca, ale i Bergiera, który cały czas biegł krok przed Rierą, będąc na spalonym i uniemożliwiając mu podanie. Niemniej - gol w takiej sytuacji był obowiązkiem. Goście przedłużyli serię meczów bez wygranej do siedemnastu i ciężko wierzyć, że z taką grą będą w stanie utrzymać się w lidze. W Śląsku nie dzieje się lepiej - nie wygrał piątego spotkania z rzędu i także niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej. Wynik ten oznacza, że żaden z trenerów - ani Kazimierz Moskal, ani Tadeusz Pawłowski ze swoimi drużynami jeszcze w tym sezonie nie wygrali. Wojciech Górski Śląsk Wrocław - Sandecja Nowy Sącz 0-0 Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Piotr Celeban, Marcin Robak, Mariusz Pawelec, Igors Tarasovs. Sandecja Nowy Sącz: Aleksandru Benga, Płamen Kraczunow, Michal Piter-Bucko, Aleksandyr Kolew, Tomasz Brzyski, Pawlo Ksionz. Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 4 406Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!