Wicemistrz Polski notuje w ostatnich miesiącach czy tygodniach koszmarną serię. Wszystko zaczęło się 11 grudnia, kiedy to jedenastka z Gliwic, na swoim stadionie uległa Legii aż 1-5. Potem, przed świętami, przyszła porażka z Zagłębiem Lubin na jego terenie 1-2. Czarna seria kontynuowana jest w tym roku. Po przegranych z Pogonią 1-2, Lechem 0-3 i Górnikiem Łęczna 0-1, pracę stracił Radoslav Latal. Na ławce trenerskiej zastąpił go tydzień temu Dariusz Wdowczyk, który w debiucie przegrał z Wisłą Kraków 1-2. W dwóch ostatnich ligowych grach gliwiczanie tracili decydujące bramki już w doliczonym czasie gry. - Jest wielkie niezadowolenie i niedosyt z wyników, ale taki jest futbol. W zeszłym sezonie wygrywaliśmy i było doskonale. Teraz wszystko się zmieniło. Musimy próbować wszystkiego, żeby odwrócić tę sytuację - podkreśla Hebert, który wrócił do zespołu po kontuzji. W meczu z Wisłą Kraków Brazylijczyk zagrał w efektownych nowych butach piłkarskich. W końcówce o mało co nie zdobył gola. - Trzeba próbować wszystkiego. Mam nadzieję, że nowe buty pomogą w kolejnych grach - mówi zawodnik. W Gliwicach mocno wierzą, że przełamanie po sześciu kolejnych porażkach nastąpi już w piątek. Ma w tym pomóc nowy szkoleniowiec. - Nie chcę komentować zmiany szkoleniowca, bo to nie moje zadanie. Piłkarz jest od tego, żeby grać. Przed meczem z Wisłą nowy trener miał mało czasu, bo odbyliśmy ledwie jeden trening. Było już jednak widać, że lepiej to wyglądało. Przed nami jednak dużo pracy, poprawić trzeba wiele elementów. Nie ma się co załamywać, bo jeśliby tak było, to nie zasługujemy na to, żeby być profesjonalnymi piłkarzami. Ja mocno wierzę, że na koniec nasza sytuacja na pewno się zmieni - podkreśla Hebert. Początek meczu Śląsk - Piast we Wrocławiu w piątek o godzinie 18.00. Po 24 kolejkach gliwiczanie są na 15. miejscu w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Śląsk jest na 13. pozycji i ma o cztery punkty więcej. Michał Zichlarz Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy Ranking Ekstraklasy - kliknij!