Plaku grał w Śląsku w latach 2013-14. W ekstraklasie rozegrał 29 meczów, w których nie zdobył ani jednego gola. Pamiętany jest jednak we Wrocławiu z trafienia w Lidze Europejskiej w meczu z Club Brugge, które dało wygraną polskiej drużynie. W rundzie jesiennej w ekstraklasie Plaku rozegrał trzy mecze i stracił miejsce w kadrze Śląska. Później klub zerwał kontrakt z zawodnikiem i od tamtej pory rozpoczęła się wojna prawnicza. Albańczyk najpierw w PZPN-ie, a następnie w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu w Lozannie walczył o swoje pieniądze wynikające z kontraktu. Poniedziałkowa decyzja Piłkarskiego Sądu Polubownego jest ostateczna i Śląsk nie ma już od niej możliwości odwołania się. Klub z Oporowskiej już od pewnego czasu przygotowywał się na takie rozstrzygnięcie i stąd też latem po sprzedaży Jakuba Koseckiego nie wydał zarobionych pieniędzy na transfery. Po ogłoszeniu wyroku na stronie internetowej Śląska pojawiło się oświadczenie, z zaznaczeniem, że jest to jedyny komentarz do całej sprawy. "WKS Śląsk Wrocław SA przyjmuje do wiadomości orzeczenie Piłkarskiego Sądu Polubownego przy Polskim Związku Piłki Nożnej w sprawie byłego piłkarza klubu Sebino Plaku. Orzeczenie zostało wydane przez II instancję Piłkarskiego Sądu Polubownego. Tym samym klub wykorzystał wszelkie możliwości odwoławcze dostępne przed tym sądem. Mając na względzie dobro spółki WKS Śląsk Wrocław SA, klub wystąpi na drogę sądową przeciwko Prezesowi Zarządu klubu z czasów, gdy doszło do naruszenia dóbr Sebino Plaku" - można przeczytać. Prezesem Śląska był wówczas Paweł Żelem, który teraz kieruje innym klubem z Lotto Ekstraklasy - Piastem Gliwice. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy Autor: Mariusz Wiśniewski