Pochodzący z Raciborza pomocnik jest łakomym kąskiem na transferowym rynku. W zeszłym roku Aleksandar Vuković dał szansę debiutu młodemu zawodnikowi w Legii. Tam uczył się piłkarskiego abecadła przez ostatnich sześć lat, gdzie trafił z Odry Centrum Wodzisław Śl. Był pierwszym piłkarzem urodzonym w 2000 roku w historii Legii, który zagrał w pierwszym zespole. W meczach rozgrywanych latem ub. roku z Pogonią Szczecin czy ŁKS-em nastolatek wychodził na boisko nawet w podstawowym składzie. Potem jednak wypadł z obiegu. O większą liczbę minut na ekstraklasowych boiskach, w silnej kadrowo Legii, było coraz ciężej. Ostatecznie skończyło się na pięciu meczach, w sumie 182 minutach w najwyższej klasie rozgrywkowej. 30 czerwca umowa Praszelik z Legią dobiegła końca. W tej chwili jest wolnym zawodnikiem i sam zdecyduje, gdzie będzie występował. Mówiło się o Śląsku, Pogoni i Górniku Zabrze. W tym ostatnim klubie grał jego ojciec Mirosław. Ten były zawodnik takich klubów, jak Unia Racibórz, Peberow Krzanowice czy trzecioligowy wtedy Rymer Niedobczyce, pod koniec ubiegłego wieku trafił do ekstraklasowego Górnika. W najwyższej klasie rozgrywkowej wystąpił wiosną 1999 roku w czterech meczach. W kolejnym sezonie doszła jeszcze jedna gra. W górniczym zespole Mirosław Praszelik grał razem z obecnym trenerem zabrzan Marcinem Broszem. Wydawało się, że Górnik może być dla Praszelika-juniora naturalnym wyborem, tymczasem wiele wskazuje na to, że podąży do Wrocławia. Śląsk już wcześniej czynił starania, żeby przekonać zawodnika do przenosin na Dolny Śląsk. Kto wie czy w przyszłym sezonie nie będzie miał okazji do gry w europejskich pucharach? Drużyna pod wodzą Vitezslava Laviczki walczy o to przecież z Piastem Gliwice, z którym gra w niedzielę w Gliwicach, a także Lechem Poznań i Lechią Gdańsk. Michał Zichlarz Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz