Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Debatę o reformie ESA37 i systemie rozgrywek Lotto Ekstraklasy rozpoczął prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który w programie "Szybka piłka" Interii, skrytykował działania spółki zarządzającej ligą. - Ekstraklasa SA powinna stworzyć system, w którym liga oznacza normalność. To jest rosyjska ruletka - stwierdził szef polskiej federacji. Jednym z głównych oponentów tego systemu od kilku lat jest trener Śląska Wrocław, Jan Urban. - Już się wypowiadałem na ten temat. Kilka lat temu, kiedy to się zaczynało. Mnie się to nie podobało i nic w tej sprawie się nie zmieniło - mówi. Urban, który był znakomitym piłkarzem, zwraca uwagę na kilka aspektów systemu ESA37. Jednych z nich jest termin wznowienia rozgrywek po przerwie zimowej. - Nie wstydźmy się naszego klimatu - ironizuje trener Śląska, który dodaje, że w przypadku zimy takiej, jak tegoroczna, nie sposób grać w piłkę w środku lutego. - Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę kwestie marketingowe, finansowe, ale rozpoczynanie sezonu tak wcześnie, jest trochę na siłę. Jeśli zima jest taka, jak w tym roku, to jest improwizacja. Kibic też nie ma przyjemności oglądać meczu na przeciętnej murawie, a są takie miejsca, gdzie boiska są tragiczne. Wiadomo, że są też takie, gdzie są lepsze, ale musimy pamiętać o wszystkich - twierdzi Urban. Szkoleniowiec wrocławian zwraca uwagę również na termin rozpoczęcia sezonu. - Przykładowo chcemy sprowadzić zawodnika w letnim okienku. Kiedy zaczynamy okres przygotowawczy, to zawodnik jest kilka dni po zakończeniu ligi, ale musi odpocząć. I z reguły trafia do zespołu, który już przepracował okres przygotowawczy - mówi były piłkarz m.in. Osasuny Pampeluna. Urban twierdzi, że w systemie ESA37 mecze są rozgrywane na siłę. Sprzeciwia się również podziałowi punktów. - Nie powinno się zabierać komuś czegoś, na co zasłużył grą w całej rundzie. To tworzenie sztucznych emocji, a to nie o to chodzi w sporcie - przekonuje. Dzielenie "oczek" po sezonie zasadniczym może skutkować np. spadkiem drużyny, która regularnie punktuje w 30 kolejkach - jak Podbeskidzia Bielsko-Biała w sezonie 2015/2016. - Takie sytuacje będą się zdarzały. Kto wie, może zdarzy się tak, że ktoś, kto zajmował ósme miejsce po sezonie zasadniczym, zdobędzie mistrzostwo, bo te różnice, po podziale są nieduże - dodaje. Były trener Legii, Lecha oraz Osasuny nie uważa jednak, aby receptą na rozwiązanie problemu było rozszerzenie Lotto Ekstraklasy do 18 zespołów. - Można rozszerzyć ligę o dwa zespoły, ale na pewno nie podniesie to poziomu, bo ten w ogóle nie jest rewelacyjny - mówi w rozmowie z Interią. Urban: - Nie starajmy się być najmądrzejsi ze wszystkich, a nam się to często zdarza. Nawet ja grałem przy podziałach grup czy w systemie, gdzie za zwycięstwo trzema bramkami był dodatkowy punkt, a przegrywającym się odejmowało. Na szczęście to się nie przyjęło. Jak więc powinny wyglądać rozgrywki? - Na pewno bez podziału, bo to nie jest normalne. I tłumaczenia, że w innych ligach tak grają mnie nie przekonują, bo w innych ligach też szukają emocji na siłę, kiedy poziom nie jest wysoki. Reforma Ekstraklasy została wprowadzona w 2013 roku. Autor: Kamil Kania