Wprowadzony do PKO Ekstraklasy kilka lat temu przepis o młodzieżowcu cały czas wywołuje duże kontrowersje w polskim środowisku piłkarskim. O co w nim tak naprawdę chodzi? - W sezonie 2023/24 każdy zespół PKO Ekstraklasy powinien wyrobić limit 3000 minut dowolną liczbą młodzieżowców. Status młodzieżowca należy się graczom z obywatelstwem polskim, którzy w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie sezonu, kończą 22. rok życia oraz młodszym - tak brzmi przepis o młodzieżowcu obowiązujący w polskiej lidze. Jakub Błaszczykowski ogłasza. Zapadła kluczowa decyzja. Wisła Kraków wydała komunikat Przepis o młodzieżowcu tworzy "upośledzonych" piłkarzy - tak uważa Artur Płatek Teraz w bardzo gorzkich słowach skrytykował go wieloletni skład Borussii Dortmund. Artur Płatek uważa, że jest to największa tragedia, jaką dotknęła polska piłka nożna. Wyjaśnił, dlaczego ma tak złą opinię na temat przepisu o młodzieżowcu. Skaut podkreślił, że jest zwolennikiem dawania szans młodym i perspektywicznym piłkarzom, jednak nie podoba mu się uwarunkowanie tego przepisami w Ekstraklasie. Jego zdaniem podobny przepis mógłby istnieć w niższych ligach piłkarskich. - Nie ma szansy, że ktoś dostaje coś za darmo - komentuje. Artur Płatek jest zdania, że jeśli jakiś klub będzie miał w swojej akademii prawdziwą "perełkę" to będzie chętnie stawiał na nią bez przepisu o młodzieżowcu. Dodał jednak, że talent pokroju Jakuba Kamińskiego zdarza się wyjątkowo rzadko. Po zakończeniu sezonu 2022/23 dyskusja na temat przepisu o młodzieżowcu znowu rozgorzała. Władze ligi miały podjąć decyzję, czy zostanie on podtrzymany, czy odwołany. Wiele wskazywało na to, że liga podejmie decyzję o jego zniesieniu. Stało się jednak inaczej i w kampanii 2023/24 polskie kluby znów będą musiały wystawiać młodych piłkarzy w przynajmniej 3000 minut.