Czy można cieszyć się z wicemistrzostwa najwyższej klasy rozgrywkowej, aby niespełna rok później ubolewać nad spadkiem do niższej ligi? Okazuje się, że tak. Tego niechlubnego zaszczytu doświadczył obecny wicemistrz Polski Śląsk Wrocław. W zeszłym sezonie piłkarze tej drużyny o włos minęli się z końcowym sukcesem w krajowych rozgrywkach. Wówczas zakończyli oni sezon z dokładnie taką samą liczbą punktów jak ostateczny triumfator PKO BP Ekstraklasy Jagiellonia Białystok. Dziś sytuacja klubu ze stolicy województwa dolnośląskiego wygląda diametralnie inaczej. Porażka 0:2 z Górnikiem Zabrze oraz niekorzystne rezultaty innych spotkań sprawiły, że na dwie kolejki przed końcem obecnego sezonu wrocławscy piłkarze są już pewni degradacji do niższej klasy rozgrywkowej. Tak diametralny spadek dyspozycji drużyny na przestrzeni jednego sezonu wydaje się być czymś nieprawdopodobnym. Jak się jednak okazuje, nie jest to wydarzenie precedensowe w historii Polskiej piłki nożnej. Wicemistrz żegna się z Ekstraklasją. Pierwszy taki przypadek od niemal 50 lat Niemal pół wieku temu kibice futbolu z kraju nad Wisłą byli świadkami bliźniaczej sytuacji. Mowa dokładnie o sezonie 1975/1976, który GKS Tychy zakończył w roli wicemistrza. Obecność tej drużyny w górnych partiach tabeli z pewnością była wówczas niemałym zaskoczeniem, bowiem niespełna rok wcześniej tyszanie uplasowali się na dopiero 10. lokacie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Zapewne wielu kibiców przypuszczało wtedy, że rewelacja sezonu 75/76 na dłuższą metę nie zdoła utrzymać tego fenomenalnego rezultatu. Jak miało się jednak okazać GKS postanowił przejść najśmielsze oczekiwania. Już niespełna rok po sensacyjnym wicemistrzostwie drużyna ta pożegnała się bowiem z najwyższą klasą rozgrywkową. Była to niesamowita historia. Na podobnie niecodzienną sytuację polscy kibice musieli czekać aż 48 lat. W obecnym sezonie Śląsk Wrocław podzieli losy zespołu z Tychów, zapisując się na kartach długiej i niezwykle bogatej historii PKO BP Ekstraklasy. Co ciekawe, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż oba wyżej wspomniane zespoły będą miały okazję zmierzyć się ze sobą na boiskach Betclick 1. Ligi. Co prawda GKS wciąż posiada matematyczne szanse na włączenie się w walkę o awans do przyszłorocznej edycji PKO BP Ekstraklasy, jednak ich sytuacja jest, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt sprzyjająca. Wszystko zależy bowiem od rozstrzygnięć ostatnich kolejek 1. Ligi, w których to drużyna z Tychów musi zaliczyć dwa zwycięstwa, licząc jednocześnie na potknięcia w wykonaniu znajdującej się na ostatnim miejscu gwarantującym play-offy Polonii Warszawa.