Sensacyjny przeciek. Legia może stracić trenera. Kontrakt podpisał 17 dni temu
Edward Iordanescu jeszcze nie zdążył zaliczyć oficjalnego debiutu w roli szkoleniowca Legii Warszawa, a już spekuluje się na temat jego pożegnania ze stołecznym klubem. Niewykluczone, że nie wypełni podpisanego przed 17 dniami kontraktu. Ponownie ma być przymierzany do posady... selekcjonera reprezentacji Rumunii.

Edward Iordanescu uzgodnił z Legią Warszawa dwuletni kontrakt. Podpisy na dokumencie złożono 16 czerwca, w dniu 47. urodzin szkoleniowca. Nikt nie spodziewał się wówczas, że już po kilkunastu dniach zacznie się mówić o jego pożegnaniu.
Jak informuje TVP Sport - powołując się na media rumuńskie - Iordanescu ponownie przymierzany jest do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Rumunii. Ma już za sobą jedną kadencję w tej roli. Drużynę narodową prowadził w latach 2022-24.
Co dalej z Edwardem Iordanescu? Rumuni chcą go z powrotem u siebie
Po ubiegłorocznych finałach ME rozstał się z krajową federacją. Odpoczywał przez rok. Uznał najwyraźniej, że wyzwaniem, którego potrzebuje, jest praca w polskiej Ekstraklasie.
Tymczasem prowadzący obecnie rumuńską kadrę Mircea Lucescu zapowiedział koniec misji po najbliższym mundialu. Poszukiwania jego następcy... rozpoczęto w Polsce.
"Rumuńskie media znów zaczęły łączyć Iordanescu z prowadzeniem drużyny narodowej. Zdaniem dziennikarzy uruchomiono już nieoficjalne kontakty, by rozpocząć przekonywanie obecnego szkoleniowca Legii do powrotu do kadry" - czytamy w serwisie sport.tvp.pl.
Warszawianie rozpoczynają sezon już 10 lipca. Tego dnia zmierzą się z kazachskim FK Aktobe w I rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy. Trzy dni później czeka ich starcie o Superpuchar Polski z Lechem Poznań.