Historia niemal jak z filmu: na stulecie istnienia malutki klubik po heroicznej walce awansuje do PKO Ekstraklasy. W roli głównej Puszcza Niepołomice. I naczelny architekt jej sukcesu - trener Tomasz Tułacz. - Czuję ogromną satysfakcję. To nieprawdopodobne uczucie. Jestem tak dumny ze swoich zawodników! Co oni dzisiaj wykonali, to jest niebotyczne. Dokonali czegoś niemożliwego, tak się przynajmniej niektórym wydawało - powiedział szkoleniowiec w rozmowie z reporterem Polsatu Sport. Co za dramaturgia! Po nieprawdopodobnym meczu awansowali do Ekstraklasy Puszcza w Ekstraklasie. Tułacz: Wychodziliśmy z ciężkich opresji, nie było łatwo Tułacz to postać w rodzimym futbolu ligowym niezwykła. Puszczę prowadzi od ośmiu (!) lat, co w polskich realiach futbolowych - na szczeblu centralnym - jest czymś absolutnie niespotykanym. - Pracowaliśmy na to wiele lat - zaznaczył. - Dla Puszczy, niewielkiego klubu, awans do Ekstraklasy to coś niesamowitego. Pokazaliśmy, że niekoniecznie wielcy też są skuteczni, mogą i potrafią. Podziękowania dla wszystkich, którzy się przyczynili do tego, że dzisiaj jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Wypowiedź Tułacza była bardzo emocjonalna. Nie ukrywał, że to dla niego wielka chwila. Na pytanie o klucz do realizacji celu i receptę na sukces, odpowiedział jednak bez wahania. - Jedno słowo: energia. Towarzyszyła nam przez cały tok, rozumiana jako chęć zrobienia wyniku na stulecie. Do tego bardzo duża emocjonalność w każdym meczu. Wychodziliśmy z ciężkich opresji. Nie było łatwo, ale tym bardziej smakuje to, co się dzisiaj stało - podkreślił 53-letni szkoleniowiec. Kapitan Wisły nie wytrzymał. Dziennikarka w szoku. Wszystko poszło na żywo! Sezon regularny ekipa z Niepołomic zakończyła na piątej lokacie. W fazie barażowej okazała się najskuteczniejszą drużyną, zdobywając w sumie aż siedem bramek - mimo że oba spotkania rozegrała na obcym terenie. Najpierw pokonała 4-1 Wisłę Kraków, teraz wygrywa 3-2 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Rolę gospodarza w meczach Ekstraklasy niepołomiczanie pełnić będą na obiekcie "Białej Gwiazdy".