We wczesne niedzielne popołudnie Miedź Legnica rozgrywała ligowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Gospodarze wygrali skromnie 1-0 po golu Chuki. Po meczu więcej niż o boiskowych wydarzeniach mówiło się jednak o tajemniczym znalezisku. Okazało się, że w klubowym budynku ktoś ukrył urządzenie rejestrujące dźwięk. "Dziś na meczu Miedź Legnica - Śląsk Wrocław znaleziono podsłuch, ile jeszcze znajdziemy? W jakim celu i do kogoś należy można się domyśleć" - napisał na Twitterze Krzysztof Piotrowski, dyrektor ds. organizacyjnych Miedzi. Podsłuch w klubowym budynku Miedzi. Powtórka historii z siedziby PZPN Nie poinformowano, czy klub zamierza złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W ostatnim czasie to nie pierwszy taki incydent w polskim futbolu. Latem 2021 roku podsłuch założono w siedzibie PZPN. Dokonano tego w trakcie wyborów nowego sternika federacji. Urządzenie odkryto dopiero jesienią. W styczniu policja twierdziła, że jest bliska wykrycia sprawcy. Trzy miesiące później poinformowano jednak o umorzeniu postępowania... z powodu niewykrycia sprawcy.