Tomasz W. usłyszał nieprawomocny wyrok w sumie za 13 zarzutów. Sędzia ma trzyletni zakaz wykonywania pracy arbitra. Musi oddać również 44 tys. zł - równowartość przyjętych łapówek oraz zapłacić 6 tys. zł grzywny. Jak pisze gazeta, Tomasz W. przyznał się przed sądem, że wziął pieniądze za korzystne sędziowanie czterech meczów Cracovii w 2003 i 2004 roku. "Pasy" wywalczyły wówczas awans do Ekstraklasy. Sędzia miał brać pieniądze do ręki, jak również na konto bankowe matki. "GK" pisze, że Tomasz W. brał pieniądze od Jacka P. lub działał jako jego pośrednik. Jacek P. to były sędzia, a potem właściciel firmy ochroniarskiej, pracującej na stadionie "Pasów". Jacek P., który twierdził przed sądem, że jest sympatykiem Cracovii ma już 45 zarzutów korupcyjnych.