W klasyfikacji strzelców jest wyżej od takich ofensywnych zawodników jak Michał Kucharczyk, Fiodor Czernych, Rafał Siemaszko, Rafał Boguski czy Nicki Bille Nielsen. W tym sezonie Helik strzelił gole Lechii Gdańsk, Arce Gdynia oraz w sobotę Sandecji. Poprzednie dwie bramki zdobył prawą nogą, a tym razem wykorzystał wzrost (193 cm) i głową skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Szymona Drewniaka. - Ostatnio jakoś piłka bardziej mnie szuka, więc wykorzystuję tych sytuacji więcej. Szkoda jednak, że nie przekłada się to na punkty - zaznacza Helik. Swoją skutecznością obrońca "Pasów" jest chyba niemniej zaskoczony niż kibice Cracovii. Zdobywanie bramek nie jest bowiem u niego chlebem powszednim - w Ekstraklasie zadebiutował jesienią 2013 roku w barwach Ruchu i od tamtej pory zagrał dla chorzowian 46 spotkań, zdobywając tylko jedną bramkę. Tymczasem dla Cracovii strzelił już trzy gole w zaledwie 10 meczach! Z takiej średniej zadowolonych byłoby wielu ekstraklasowych napastników. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie Michał Gliwa, który w sobotę miał dzień konia. Bramkarz Sandecji odbijał niemal wszystkie strzały i gdyby w bramce stał ktoś inny, to Helik mógł skompletować nawet hat-trick. - Szczególnie popisał się przy moim strzale głową w drugiej połowie, gdy skierowałem piłkę do dołu, a mimo to zdołał ją wybronić. Zachował się wyśmienicie, podobnie jak w kilku innych sytuacjach. Szkoda, że to wszystko działa się w meczu przeciwko nam - przyznaje Helik. Wychowanek Ruchu przyznaje, że kiedyś - jak wszyscy chłopcy w jego wieku - chciał występować w ataku. Później jednak powoli był przesuwany do defensywny, aż w końcu stał się obrońcą. Czy stało się to z powodu wzrostu? - Trzeba spytać trenerów, czemu dziś gram w defensywie... Teraz jestem obrońcą i bardziej cieszę się z momentów, gdy zachowujemy czyste konto. Strasznie się jednak denerwuję, że tak rzadko gramy na zero z tyłu - podkreśla Helik, który w tym sezonie w pełni usatysfakcjonowany mógł być tylko dwa razy - gdy Cracovia wygrała w Lechią Gdańsk (1-0) i Pogonią Szczecin (3-0), bo tylko wówczas nie straciła bramki. W Cracovii więcej goli od Helika strzelił tylko Krzysztof Piątek. W tym sezonie w Ekstraklasie zdobył sześć bramek, ale cztery z rzutu karnego. Z Niecieczy Piotr Jawor Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy