Jako pierwszy drużynę ma wzmocnić Miguel Villalta, środkowy obrońca, reprezentant Peru. "Obejrzałem pięć mieczów tego piłkarza w jego klubie Sporting Cristal i jestem pod wrażeniem gry tego faceta" - stwierdził "Franz", cytowany przez "Fakt". "Powtarzam, pięć meczów, a nie urywki z płytki. Na urywkach to i ja mógłbym zagrać jak Ronaldinho. Villalta ma świetne warunki fizyczne, jest niesłychanie zwrotny" - dodał Smuda. Trener, po udanym transferze do Zagłębia Lubin, gdzie ostatnio pracował, kolumbijskiego obrońcy Manuela Arboledy, chce - oprócz Villalty - ściągnąć do Lecha jeszcze jednego piłkarza z Ameryki Płd. "Przez rok mam zbudować drużynę z Lecha, Amiki oraz dołożyć kilka wzmocnień. W tej drużynie na pewno zostaną dwa pomniki, czyli Piotr Reiss i Jacek Dembiński" - powiedział szkoleniowiec. Pierwszy, podobnie jak Zbigniew Zakrzewski, Maciej Shcerfchen, Marcin Wachowicz i Artur Marciniak, podpisał już kontrakt z nowym zespołem. "Z Jackiem wszystko się praktycznie już wyjaśniło. W czwartek zaakceptował warunki, jakie przedstawił mu klub" - stwierdził w "Przeglądzie Sportowym" Marek Pogorzelczyk, dyrektor KKS Lech Poznań. Trwają telefoniczne rozmowy z Bartoszem Bosacki, który obecnie przebywa w Bad Ragaz, na zgrupowaniu reprezentacji Polski. "Jeśli dojdziemy do porozumienia, Bartek, gdy będzie z powrotem w Polsce, podpisze kontrakt" - dodał Pogorzelczyk. W Poznaniu na pewno nie zagrają Mariusz Mowlik i Marcin Kuś (był wypożyczony do QPR), ponieważ nie zaakceptowali warunków, jakie przedstawił im klub. Z kolei Błażej Telichowski jest już jedną nogą w Groclinie Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.