Mandjeck jest defensywnym pomocnikiem. Do stolicy Czech trafił z FC Metz za 1,3 miliona euro. W obecnym sezonie wystąpił w trzynastu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach (liga, eliminacje Ligi Europejskiej, krajowy puchar), w tym w dziewięciu w wyjściowym składzie. Obecnie jednak częściej czas spędza na ławce rezerwowych. Ostatni raz na boisku pojawił się na początku listopada w spotkaniu z FC Zlin. Zagrał wówczas... cztery minuty. 28-latek w przeszłości występował także w takich klubach jak VfB Stuttgart, AJ Auxerre, czy 1FC Kaiserslautern. Jest doświadczonym reprezentantem Kamerunu z 42 meczami na koncie. Był częścią ekipy, która w tym roku zdobyła Puchar Narodów Afryki. Znalazł się również w kadrze na Puchar Konfederacji. Co powinno się stać, aby piłkarz trafił na Łazienkowską? Musiałby rozwiązać umowę z dotychczasowym pracodawcą, albo mistrzowie Polski zapłacą sumę odstępnego, która wynosi około miliona euro. Umowa ze Spartą wygasa w czerwcu 2020 roku. Byłoby to wyrównanie rekordu Legii z 2010 roku. Wówczas do Warszawy za taką samą kwotę przyszedł Ivica Vrdoljak, który, co ciekawe, także był defensywnym pomocnikiem. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy