PKO BP Ekstraklasa wciąż ma czterech reprezentantów w walce o europejskie puchary. Niespodziewana porażka Śląska Wrocław z Riga FC wpłynęła negatywnie na sytuację polskiej ligi w rankingu UEFA, a "Wojskowi" muszą zrobić wszystko, by w przyszłym tygodniu odwrócić losy dwumeczu. Nie tak Śląsk miał zacząć walkę o europejskie puchary Śląsk Wrocław pod koniec minionego sezonu do ostatniej kolejki walczył o tytuł mistrza PKO BP Ekstraklasy. Ten trafił ostatecznie do Jagiellonii Białystok, ale "Wojskowi" pozostawili po sobie dobre wrażenie. Oczywiście, latem z klubu odszedł kapitan i największa gwiazda - Erik Exposito - ale fani po losowaniu eliminacji do Ligi Konferencji i tak mieli powody do zadowolenia. Riga FC, choć klub bogaty, jak na Łotwę, zdecydowanie znajdował się w zasięgu wrocławian. Pierwszy, wyjazdowy mecz okazał się jednak dla podopiecznych trenera Jacka Magiery zupełną klapą. Już w siódmej minucie defensywa popełniła kuriozalny błąd, którego na gola zamienił Ousseynou Niang. Wynik 0:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka, a Śląsk wciąż ma szansę na odwrócenie wyniku. W przyszły czwartek musi jednak z nawiązką odrobić straty przed własnymi kibicami. Sytuacja w rankingu UEFA po porażce Śląska Każdy klub walczy o swoją przyszłość w pucharach, ale też jednocześnie zbiera punkty na chwałę całego kraju. Nie jest tajemnicą, że polskie zespoły muszą wyjątkowo zerkać na ranking UEFA. Z jednej strony co roku jest nadzieja na poprawę swojej sytuacji, co ostatecznie zaowocowałoby teoretycznie łatwiejszą drogą do rozgrywek pod egidą europejskiej federacji. Z drugiej, jednak, zawsze muszą zerkać za plecy, by nie stracić obecnej pozycji. Polska zajmuje obecnie 18. lokatę w rankingu. Ma przewagę dwóch punktów nad 19. Serbią i taką samą stratę do 17. Szkocji. Oba te kraje mają jednak w grze o europejskie puchary o jednego reprezentanta więcej, niż biało-czerwoni. Dostają przez to mniej punktów za mecz, ale sumarycznie liczba drużyn może być przewagą, choć wszystko zależy od wyników. Przed Wisłą Kraków jeszcze co najmniej cztery mecze w kwalifikacjach, ale "Biała Gwiazda" nie będzie faworytem w żadnym z nich. Dlatego tak istotne jest, by Śląsk, Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa wycisnęły z siebie siódme poty. I choć porażka na Łotwie już może zaboleć, to dopiero odpadnięcie wrocławian za tydzień byłoby fatalną informacją dla wszystkich polskich klubów.