Jak informuje serwis Meczyki.pl, dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok odmówił przejścia do Rakowa Częstochowa. Chce co najmniej do końca tego sezonu pracować dla "Dumy Podlasia". W poprzednim sezonie drużyna sięgnęła po swoje pierwsze mistrzostwo Polski w historii. Portal twierdzi, że "Medaliki" złożyły Łukaszowi Masłowskiemu atrakcyjną ofertę, ale też chciały dość szybkiej odpowiedzi. Dostały negatywną. W Białymstoku pracuje od 1 marca 2022 roku, jest więc architektem mistrzowskiego zespołu. W drużynie panuje spora stabilizacja składu, co sporym stopniu zwiększa komfort pracy. W najbliższym czasie 43-latek ma skupić się na przedłużeniu kontraktów z Afimico Pululu, Adrianem Dieguezem, Mateuszem Skrzypczakiem i Michałem Sackiem. Tomasz Włodarczyk twierdzi, że sytuację dyrektora monitorują Widzew Łódź, Śląsk Wrocław, a delikatne zainteresowanie w kuluarach miała pokazać także Legia Warszawa. Możliwy jest także jego wyjazd do pracy poza granice Polski. Raków Częstochowa szuka dyrektora sportowego Raków pozostaje bez dyrektora sportowego od września, kiedy to Samuel Cardenas wniósł prośbę o rozwiązanie umowy. Obie strony porozumiały się w tej sprawie. Pracował w klubie tylko przez dziewięć miesięcy. W tej kolejce Ekstraklasy Raków zagra na wyjeździe ze Śląskiem (sobota, 17:30), a Jagiellonia u siebie z Koroną Kielce (niedziela, 14:45). "Medaliki" i "Jaga" sąsiadują ze sobą w tabeli - piłkarze Marka Papszuna mają 26 punktów, a Adriana Siemieńca 25. Wyprzedza ich tylko Lech Poznań z 28 oczkami.