W pierwszej połowie tego spotkania padł tylko jeden gol, ale za to wyjątkowej urody. Damjan Bohar w 34. minucie wykonywał rzut wolny niemal z linii pola karnego i precyzyjnym strzałem na dalszy słupek zaskoczył bramkarza Radomiaka. Przed zmianą stron mecz, pomimo intensywnego deszczu, pozytywnie zaskoczył jakością widowiska. Byliśmy świadkami aż kilkunastu strzałów i wielu składnych akcji. To dało nadzieję, na równie dobre drugie 45 minut. Radomiak rzucił się do odrabiania strat, ale Zagłębie było za mocne Na początku drugiej odsłony Radomiak zdołał stworzyć sobie kilka niezłych okazji, ale żadna z nich nie zakończyła się zdobyciem gola. Bramka dla gospodarzy przez dłuższy czas wisiała w powietrzu. Na około pół godziny przed końcem goście zdołali uspokoić mecz i nie dopuszczali już rywali w okolice własnego pola karnego tak często. Gdy zaczynał się ostatni kwadrans, sytuacja znowu uległa zmianie i podopieczni Waldemara Fornalika cofnęli się do obrony. Radomiak raz po raz wyprowadzał ataki i starał się wywalczyć przynajmniej jeden punkt w tym spotkaniu, ale ta sztuka ostatecznie mu się nie udała. Zagłębie Lubin po tym zwycięstwie zajmuje 11. miejsce w ligowej tabeli, mając na koncie 29 punktów. Radomiak natomiast plasuje się na 8. lokacie i do tej pory uzbierał 32 punkty. W następnej kolejce podopieczni Fornalika podejmą Pogoń Szczecin. Zespół Mariusza Lewandowskiego pojedzie do Kielc, aby zmierzyć się z tamtejszą Koroną.