- Trener już po podpisaniu kontraktu musi być spakowany, bo przecież w każdej chwili może być zwolniony - powiedział Radolsky w "Super Expressie". Wyniki poniżej oczekiwań, zwłaszcza w Orange Ekstraklasie, to był główny powód zwolnienia. Dyskobolia zajmuje w tabeli dopiero 9. miejsce. Czarę goryczy przelała ostatnia porażka z Pogonia Szczecin (1:3). - Wyprowadziłbym zespół w górę tabeli. Do trzeciego miejsca Groclin traci tylko 3 punkty. Jestem przekonany, że jak wrócą kontuzjowani zawodnicy, to drużyna będzie grała dobrze. Trenerowi Chelsea Jose Mourinho jak brakowało Drogby, to już narzekał. Co ja miałem mówić, skoro w ostatnim meczu przeciwko Pogoni nie miałem 6 graczy z podstawowego składu? - tłumaczył słowacki szkoleniowiec. Pod wodzą Radolsky'ego Dyskobolia odniosła największe sukcesy w historii klubu. Grodziszczanie zostali wicemistrzami Polski (sezon 2004/2005) i raz triumfowali w rozgrywkach o Puchar Polski. - Jeszcze nie wiem, co będę robił w najbliższych tygodniach. Jeśli będą ciekawe oferty pracy, to je przemyślę. Na pewno nie zadzwonię do żadnego klubu w poszukiwaniu pracy. Bardzo możliwe, że będę odpoczywał od piłki - zakończył Radolsky.