Łodzianie będą w Rzeszowie faworytem. Od początku sezonu prezentują równą formę i w 10. kolejce zostali liderem pierwszej ligi. Zawdzięczają to przede wszystkim dobrej grze u siebie - wygrali bowiem wszystkie sześć spotkań. Na wyjazdach wiedzie im się gorzej. Wygrali raz (z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec), dwa razy zremisowali (z Odrą Opole i GKS Tychy) i przegrali z Arką Gdynia. Najbardziej pewnie żałują ostatniego spotkania wyjazdowego, bo na Śląsku byli lepszym zespołem, ale w końcówce spotkania stracili gola i mecz zakończył się 1-1. Widzew zgasił Skrę W piątek w lidze rozbili na własnym boisku Skrę Częstochowa 4-0. A dzień później rozegrali sparing, w którym pokonali 2-1 Ursus Warszawa. W tym spotkaniu wystąpili zawodnicy, którzy więcej czasu spędzają na ławce rezerwowych. - Cieszymy, że znów gramy. Sparing pozwolił zawodnikom złapać rytm meczowy. Teraz czekają nas spotkania w środę i w sobotę, ale na razie skupiamy się na Resovii. Wszystkich zawodników mamy gotowych do gry. Na te dwa wyjazdy pojedzie 22 piłkarzy - mówi trener Niedźwiedź. Widzew z wyjazdu na wyjazd Widzew zagra w środę w Rzeszowie w Pucharze Polski, a po meczu pojedzie od razu do podkrakowskich Niepołomic, w których w sobotę zmierzy się z Puszczą w 11. kolejce pierwszej ligi. - Chcemy być najlepszą wersją samych siebie z ostatnich meczów ze Skrą czy GKS Tychy. Mamy szacunek do rywala, ale wyjdziemy na boisko z podniesionymi głowami. Chcemy wyszarpać awans do kolejnej rundy, bo nie po to przygotowywaliśmy się do tego meczu, by nie traktować go poważnie - podkreśla trener Niedźwiedź. - Jesteśmy świadomi, że spotkanie może potrwać 120 minut, a potem zagramy z Puszczą. Dlatego nawet jak wyjdzie czterech czy pięciu zawodników, których ostatnio nie było od początku, dadzą nam odpowiednią jakość. Kompromitacja Resovii w Bielsku-Białej Trenerem Resovii jest Radosław Mroczkowski, w przeszłości mocno związany z Widzewem. Dwukrotnie prowadził ten zespół. Ostatnio w sezonie 2018/2019. Po objęciu Resovii w poprzednich rozgrywkach wygrał z łodzianami 2-0. Szkoleniowiec Widzewa uważa, że środowy rywal będzie chciał "odkuć" się za ostatnie niepowodzenie w lidze. Resovia przegrała bowiem z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0-2, mimo że godzinę grała w przewadze zawodnika. - Ta porażka to była dla nas kompromitacja. Musimy coś zadziałać, by w środę zaprezentować się już dużo lepiej z Widzewem i pokazać solidną drużynę, a na to nas na pewno stać - stwierdził Dawid Kubowicz, zawodnik Resovii. Puchar Polski. Resovia - Widzew: transmisja Spotkanie 1/32 finału Pucharu Polski Resovia - Widzew pokaże Polsat Sport. Początek meczu o godz. 16. AK