18 października dwukrotny mistrz Polski (1973, 1976) wysoko pokonał na własnym obiekcie Sandecję Nowy Sącz (5-1). Wydawało się wtedy, że drużyna Marca jest "na fali wznoszącej". Jednak kilka dni później fanów mieleckiej drużyny spotkało srogie rozczarowanie. Na wyjeździe przegrała z ostatnią w tabeli Odrą Opole 0-1. Działacze klubowi już przed tym spotkaniem postanowili, że aby nie męczyć zawodników zostaną oni w południowo-zachodniej Polsce aż do meczu z Chrobrym w Głogowie. Na nic to się zdało, ponieważ i tym razem Stal przegrała (także 0-1). "Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje, to mecze te ułożyłyby się inaczej. Skuteczność u nas szwankuje, mamy dużo do poprawy" - powiedział cytowany na oficjalnej stronie klubowej Marzec. Jak poinformował rzecznik prasowy Stali Przemysław Cynkier, z gry w środę kontuzje raczej wyłączą Martina Dobrotkę i Łukasza Janoszkę. Do zdrowia wrócił Josip Barisic. Nie wiadomo czy wystąpi Andreja Prokic, który z urazem opuścił boisko w Głogowie. Gotowy za to będzie Adrian Paluchowski, który w niedzielę odwiedził szpitalny oddział ratunkowy w Głogowie. Do Mielca wrócił z opatrunkiem na twarzy. W poprzedniej rundzie Pucharu Polski Stal pokonała na wyjeździe Olimpię Grudziądz 3:0. Mecz 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski: PGE FKS Stal Mielec - Pogoń Szczecin rozpocznie się w środę o godz. 17.30. Autor: Rafał Czerkawski