Chełmianka walczy o utrzymanie w trzeciej lidze. W tabeli grupy czwartej zajmuje przedostatnie miejsce z ośmioma punktami w 14. kolejkach. Tydzień temu zmienił się też trener. Tomasz Złomańczuk zastąpił Artura Bożyka. Zdecydowanym faworytem tego spotkania była więc Lechia, która jest na szóstej pozycji w PKO Ekstraklasie. Po 13. meczach mają 21 punktów. Zgodnie z oczekiwaniami, od początku przeważali gdańszczanie. Zespół Piotra Stokowca już w piątej minucie otworzył wynik spotkania. Po wrzutce z rzutu wolnego, w polu karnym najlepiej odnalazł się Michał Nalepa i trafił do siatki. Do przerwy, Lechia nie miała problemów z utrzymaniem korzystnego rezultatu. Chełmianka się broniła, licząc na dobre kontry. Taką udało się wyprowadzić w 17. minucie, ale groźny strzał Władymira Hładkiego obronił Zlatan Alomerović. Była to jedyna okazja gości w pierwszej połowie. Drugą część odważniej zaczęli gospodarze. Jednak po godzinie gry, inicjatywę przejęli goście. Bramkarz Chełmianki, Cezary Osuch robił co mógł. Dobrze spisał się przy strzale Macieja Gajosa. W 73. minucie, gdy "jedenastkę" wykonywał Flavio Paixao, golkiper nie miał już żadnych szans. Gospodarze grali bardzo ambitnie i z tego brały się ich przewinienia. Faulowany w polu karnym był Gajos i sędzia odgwizdał rzut karny. Do końca spotkania gdańszczanie utrzymali prowadzenie, choć było nerwowo, a żółtą kartką ukarany został nawet Piotr Stokowiec. Chełmianka Chełm - Lechia Gdańsk 0-2 (0-1) Bramka: 0-1 Nalepa (4.), 0-2 Paixao (73.) Chełmianka: Osuch - D.Niewęgłowski, J.Niewęgłowski, Myszka, Kwiatkowski - Uliczny, Czułowski, Wolski, Kocoł - Hładkyj Lechia: Alomerović - Makowski, Augustyn, Nalepa (46. Sobiech), Fila, Łukasik, Lipski, Kubicki, Gajos (83. Wolski), Peszko (61. Haraslin), Paixao MP