W przeddzień tego spotkania pojawiło się wokół niego sporo kontrowersji. Rzecznik prasowy Ruchu Chorzów Tomasz Ferens poinformował bowiem, że dziesięciu zawodników drużyny "Niebieskich" nawiedził wirus, który uniemożliwił im występ w spotkaniu. Ruch Chorzów starał się przełożyć to spotkanie, jednak Stal Mielec nie wyraziła na to zgody. - Informujemy, iż klub FKS Stal Mielec S.A. otrzymał maila na temat ewentualnego przełożenia meczu w ramach 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy o godz. 16:32, a więc mniej niż 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem arbitra - napisano w oficjalnym komunikacie. Mimo to Ferens zapowiedział, że Ruch Chorzów mimo wielkich problemów kadrowych podejmie walkę w Mielcu i powalczy o punkty w PKO BP Ekstraklasie. Wymarzona pierwsza połowa Stali Mielec. Ruch Chorzów dostał dwa ciosy Od samego początku ten mecz 24. kolejki Ekstraklasy układał się w sposób wymarzony dla Stali Mielec. Gospodarze tego meczu pierwszego gola zdobyli już w 11. minucie, kiedy to Ilya Shkurin pokonał bezradnego Dantego Stipicę. Na drugiego gola kibice w Mielcu czekali tylko do 37. minuty. W polu karnym Ruchu Chorzów powstało spore zamieszanie po stałym fragmencie gry i dośrodkowaniu. Piłka została wybita, ale tylko na chwilę. Zaraz znów znalazła się w okolicach pola bramkowego, a tam czekał na nią Matthew Guillaumier. Zawodnik z Malty uderzył instynktownie i trafił na 2:0. Początkowo sędziowie nie uznali tego gola, ale po szybkiej weryfikacji został on zaliczony. Ruchowi Chorzów trudno było odnaleźć się na boisku w Mielcu w tak osłabionym składzie. W 58. Matthew Guillaumier po raz drugi trafił do siatki i w tym momencie, przy stanie 3:0 dla Stali, wydawało się, że w tym spotkaniu wszystko jest już jasne. Ruch jednak nie powiedział ostatniego słowa. Kilka minut później goście pokazali, że również potrafią strzelać bramki, nawet w tak okrojonym składzie. Josema trafił na 3:1, ale na odrobienie dwóch kolejnych goli i wywalczenie remisu "Niebiescy" mieli już tylko 25 minut regulaminowego czasu gry. Zadanie było więc bardzo trudne, acz nie niewykonalne. Gościom nie udało się już jednak trafić do siatki. Spotkanie zakończtło się zwycięstwem Stali Mielec 3:1. Po tej porażce Ruch Chorzów nadal ma na koncie tylko 18 punktów i plasuje się na 17., czyli przedostatnim miejscu w tabeli PKO BP Ekstraklasy. W tym momencie "Niebiescy" są, obok ŁKS-u, głównym kandydatem do spadku do Fortuna 1 Ligi. Stal Mielec natomiast umocniła swoją stabilną pozycję w środku tabeli. W tym momencie zespół ten ma 35 punktów i nie jest uwikłany w walkę o pozostanie w polskiej elicie.