- Nasz plan gry runął w trzeciej minucie, gdy straciliśmy gola, po stałym fragmencie - powiedział. - Bałem się tego, bo Wisła potrafi w takich sytuacjach zdobywać bramki. W trakcie meczu mieliśmy dobre momenty, ale brakowało ostatniego podania. Poza tym Marcelo wybijał wszystkie górne piłki. W sumie nie zaprezentowaliśmy się tutaj źle. Wstydu nie przynieśliśmy. WOJT, Kraków