Legioniści idą na mistrza trochę wężykiem, ostatnio kroczą od remisu do remisu, ale jednak punktują. Wydawało się, że piątkowe 0-0 z Wisłą będą rozpatrywać jako stratę dwóch punktów, ale w kontekście do porażki Śląska z Polonią okazało się, że przy Reymonta zdobyli "oczko", które przybliżyło ich do tytułu. Ruch Chorzów pozyskał ostatnio sponsora, a z nim nie na żarty zabiega o mistrzostwo kraju. Sęk w tym, że "Niebiescy" grają w Warszawie jeszcze dwa razy (na Legii, a później na Polonii), czekają ich także zawsze ciężkie derby z Górnikiem. Z trudnych teoretycznie pojedynków Legia ma jeszcze Koronę, ale również u siebie. Macieja Skorżę znałem jako kulturalnego i elokwentnego szkoleniowca. Zawsze pilnował, by nie wyszło z niego "zwierzę boiskowe", którego się brzydził. Pamiętam, jak polemizował z żywiołowym stylem prowadzenia zespołu podczas meczu, jaki preferuje chociażby selekcjoner Franciszek Smuda. - Nie lubię, gdy trener zachowuje się tak, jakby mecz był dla niego wyrokiem - tłumaczył Skorża. Podczas meczu z Wisłą trener Legii pokazał oblicze, jakiego nie znamy. Gdy sędzia wyrzucał drugiego zawodnika Legii, pan Maciej wbiegł na murawę i krzyczał: "Kur...! Człowieku, ty w ogóle nie umiesz sędziować!", albo: "Jak można tak słabego sędziego dawać!?" Czerwona kartka dla trenera była w pełni zasłużona. Całe szczęście, że pan Maciej - gdy emocje już opadły - przeprosił sędziego za swe zachowanie. Rok temu, po 26 kolejkach na placu boju o mistrzostwo Polski zostały tylko Wisła (miała 44 pkt) i Jagiellonia (41 pkt). Teraz jest o wiele ciekawiej, bo w wyścigu o tytuł liczą się nie tylko Legia i Ruch, ale też Śląsk, Polonia i Korona. Józef Wojciechowski w samą porę dokonał zmiany trenera. Jacek Zieliński to uznana marka na krajowym rynku, ale zespół potrzebował nowego bodźca i go dostał. Czesław Michniewicz przy Konwiktorskiej zaliczył wejście smoka. Wojciechowski chyba dobrze zrobił (a może wreszcie posłuchał rady fachowca, a nie szatniarza), że wybrał "Polskiego Mourinho", a nie Jurija Szatałowa. To dopiero jeden mecz ze słabym na wiosnę Śląskiem, ale zespół pana Czesława miło się oglądało, a jego samego - słuchało. - Momentami zagraliśmy jak Rolling Stonesi, ale nie brakowało też momentów, gdy fałszowaliśmy w rytmie disco polo - porównywał. - Po zwycięstwie nad Śląskiem prezes Wojciechowski zaprosił mnie i zespół na pogawędkę. Żartowaliśmy, że nie zawsze jest niedziela i nie zawsze jest 3-0. To prawda, nie zawsze jest 3-0. W wyrównanej młócce ligowej trzeba się liczyć z remisami, a czasem porażkami. Ludzie tacy jak prezes Wojciechowski, czy Bogusław Cupiał mają jednak inny przelicznik: liczba meczów razy trzy równa się liczba zdobytych punktów. Ale tak dobrze nie ma nawet w Barcelonie, ani Madrycie. Lech Wałęsa powalił kraj hasłem: "Jestem za, a nawet przeciw". Józef Wojciechowski po wygranej ze Śląskiem, którą przewidział, uderzył w podobny deseń: "Nie mówię, że się znam na piłce, ale trochę się znam". Dobrze, że przynajmniej nie unika kamer. Czesław Michniewicz nie przejął się, że trener Śląska - Orest Lenczyk pouczał go przed meczem, że w garniturze, to chodzi się, ale do opery, albo teatru. Nestorowi polskich trenerów dał nauczkę, ale piłkarską. Śląsk znalazł się na ostrym zakręcie i kłopoty finansowe na pewno mu nie pomogą wyjść na prostą. Miasto Wrocław zwala winę za sytuację na udziałowca - Telewizję Polsat, a ta odpowiada, że poślizgom w wypłatach nie jest w niczym winna. Niemoc w ofensywie Wisły o pomstę do nieba woła. Zespół wygląda na skołowany ciągłymi roszadami na ławce trenerskiej i choć gra w tym samym składzie, co na początku sezonu, to mecz takie jak rewanż z Liteksem Łowecz już się jej nie przytrafi. Najbardziej energetycznie "Biała Gwiazda" wygląda za linią boczną boiska, gdzie niczym Napoleon swą armią dowodzi Michał Probierz. I spala przy tym energii więcej, niż niejeden pewnie jego piłkarz. I tak w czerwcu przy Reymonta dojdzie do kolejnej rewolucji kadrowej. Klub jest bliski odzyskania Arkadiusza Głowackiego, wziął na celownik także Szymona Pawłowskiego z Zagłębia i Pawła Golańskiego z Korony. Sprawdź sytuację w Ekstraklasie!