Ekipy Górnika Zabrze i Stali Mielec podchodziły do sobotniego meczu w zupełnie różnych humorach - gospodarze z Roosevelta w poprzedniej kolejce zakończyli serię zwycięstw boleśnie wysoką (0:5) porażką z Cracovią, z kolei "Biało-Niebiescy" w poprzedniej serii gier przerwali złą passę meczów bez triumfu i ograli Jagiellonię Białystok 3:2. 11 maja o godz. 15.00 rozbrzmiał pierwszy gwizdek starcia rozgrywanego na stadionie "Górników" i obie ekipy ruszyły znowu do akcji... Głośno o sukcesie Wisły Kraków. List od miliardera. Tego się nie spodziewali PKO BP Ekstraklasa. Górnik Zabrze - Stal Mielec. Przebieg i wynik meczu Spotkanie rozpoczęło się w nienajgorszym tempie, a swoje okazje miały obie strony - już w 3. minucie z odważnym atakiem ruszył Kapralik, który po rajdzie skrzydłem oddał strzał przyblokowany jednak przez Maksymiliana Pingota. Po kilku minutach z kolei swojej szansy zza pola karnego szukał Koki Hinokio, ale mieliśmy powtórkę z rozrywki - strzał został zatrzymany, tym razem przez Bielicę. W 13. minucie gospodarze mieli fantastyczną szansę - Janicki po wrzutce w pole karne uderzał głową i tylko przytomność umysłu Kochalskiego sprawiła, że futbolówka powędrowała ponad poprzeczką. Trzeba przyznać, że brakowało tu jednak centymetrów... Dwie minuty później Pacheco znowu wykonał dobre dośrodkowanie - trafiło ono do Rasaka, który próbował zgrywać do Musiolika, natomiast bardzo dobrą interwencją popisał się Matras. W następnej akcji zaś strzału szczupakiem próbował Szczęśniak, ale nie była to udana próba. W końcu Stal zdołała odpowiedzieć uderzeniem Szkuryna, ale piłkę znów wyłapał Bielica. Gdy zegar wskazywał już niemal 30 minut gry, ciekawą akcję napędził Lukas Podolski - zgrał on do Kamila Lukoszka, a ten uderzył mocno, lecz... wprost w Kochalskiego. W 33. minucie "Górnicy" mieli dogodną sytuację po zagraniu Janży z rzutu wolnego - futbolówka jednak ostatecznie nie dotarła do żadnego z zawodników i wypadła za linię końcową. W 41. minucie jeszcze na wiwat uderzał Krzysztof Wołkowicz - ostatecznie jednak obie drużyny schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie. Zdecydowanie więcej sytuacji wypracowała sobie ekipa Jana Urbana, natomiast bramka Kochalskiego była niczym otoczona polem siłowym... To wrażenie prysnęło niczym bańka mydlana zaraz po rozpoczęciu drugiej odsłony starcia - wówczas to, w 47. minucie, Dani Pacheco uderzył z rzutu wolnego i... trafił obok wszystkich graczy znajdujących się w "szesnastce" wprost do siatki. Kochalski, zasłonięty przez innych futbolistów, nie był w stanie tego wybronić i było 1:0 dla gospodarzy. Nie można powiedzieć, by goście przesadnie ożywili się po tej sytuacji - zdecydowanie brakowało im pewniejszych prób ofensywy, a przy tym Górnik nieustannie próbował podwyższyć rezultat. Strzelać z ostrego kąta próbował chociażby Kapralik, a następnie, w 55. minucie, Janża zagrał do Musiolika, po czym piłka prześlizgnęła się obok niego i trafiła do Szczęśniaka, który jednak zaprezentował znowu niezbyt udaną próbę strzału. Dwie minuty później "petardę" odpalił też Pacheco, ale tym razem futbolówka poleciała wysoko nad bramką. Gdy mijała już godzina rywalizacji, "Biało-Niebiescy" w końcu oddali strzał - a zrobił to konkretnie Piotr Wlazło, który jednak nie zdołał trafić w światło bramki i na dobrą sprawę Bielica nie musiał czuć się przesadnie zagrożony. W 63. minucie Stal była znacznie bliżej wyrównania - Domański uderzał z rzutu wolnego, piłka odbiła się od muru i po rykoszecie wędrowała pod poprzeczkę - znowu na wysokości zadania stanął jednak Bielica, który odbił futbolówkę ręką. Cztery minuty później Wlazło znów wystrzelił "rakietę" z dystansu - strzał jednak spadł tuż obok słupka. Później przez dłuższą chwile w rywalizacji brakowało poważniejszych zrywów z obu stron - dopiero w 83. minucie trybuny poderwały się w górę po tym, jak Lukas Podolski wykonał strzał z rzutu wolnego z dogodnej pozycji - piłka odbiła się jednak od muru i spadła za poprzeczkę. Wcześniej dosyć nierozsądnie Pingot sfaulował Musiolika. Niedługo potem strzałem popisał się tymczasem Krawczyk - Kochalski odbił piłkę przed siebie i dopadł do niej Musiolik, ale za drugim razem golkiper pokazał się już od jak najlepszej strony. Wyłapał dobitkę i uchronił swoją drużynę przed nowymi kłopotami. W 88. minucie tymczasem Olkowski świetnie zagrał ze skrzydła w pole karne, ale tam Krawczyk nie zdołał dokładnie odebrać piłki - bramkarz Stali wyłapał więc futbolówkę i uniemożliwił następny atak. Niedługo potem Kochalski interweniował też w porę powstrzymując znowu Musiolika od strzału, a niejako w odpowiedzi Szkuryn zaskoczył strzałem Daniela Bielicę, który wypuścił piłkę. Wówczas jednak obyło się bez konsekwencji - w 93. minucie za to Łukasz Wolsztyński odbił piłkę głową, a potem... uderzył z powietrza i trafił do siatki. Padł więc ostatecznie remis 1:1, a Górnik stracił dogodną szansę by zrobić kolejny wyraźny krok w stronę europejskich pucharów. Gorąco wokół Szymona Marciniaka, a tu takie słowa. UEFA może zaskoczyć ws. Polaka PKO BP Ekstraklasa. Kiedy kolejne mecze Górnika Zabrze i Stali Mielec? W następnej, przedostatniej już kolejce PKO BP Ekstraklasy, Górnik znowu zagra na własnym stadionie - a jego rywalem będzie Puszcza Niepołomice. Stal zaś powróci do Mielca, by tam podjąć drużynę Pogoni Szczecin - oba te starcia odbędą się 17 maja, odpowiednio o 20.30 oraz 18.00.