Sobotnie spotkanie w Zabrzu od początku było emocjonujące. Obie drużyny chciały po prostu atakować i dzięki temu działo się pod obiema bramkami. Początkowo groźniejsi byli gospodarze jak w 19. minucie, kiedy uderzenie Szymona Włodarczyka obronił Mateusz Abramowicz. Z biegiem casu do głosu zaczęli jednak dochodzić przyjezdni. W 24. minucie z prawej strony dośrodkował Michael Kostka, a Koldo Obieta uderzył minimalnie niecelnie. Miedź już w 31. minucie musiała dokonać pierwszej zmiany. Kontuzjowanego Angela Henriqueza zmienił Olaf Kobacki. Trzy minuty później goście wyszli na prowadzenie. Hubert Matynia zagrał w pole karne, a tam Luciano Narsingh z dużym spokojem ograł dwóch rywali i uderzył nie do obrony. To było trzeciej trafienie Holendra w tym sezonie. Górnik Zabrze - Miedź Legnica. Beniaminek prowadzi do przerwy 2-0 W 40. minucie było już 2-0 dla przyjezdnych. Matynia dośrodkował z rzutu rożnego, piłka przeszła przez pole karne, mijając wychodzącego Daniela Bielicę, tak że Szymon Matuszek mógł uderzeniem głową posłać ją do siatki, notując pierwszego gola w bieżących rozgrywkach. Miedź po zmianie stron mogła zdobyć kolejne bramki. Dwie świetne sytuacje zmarnował jednak Narsingh, który najpierw nie zdołał wypracować sobie miejsca do strzału, choć miał przed sobą tylko jednego rywala, a potem ruszył do prostopadłej piłki jeszcze z własnej połowy, wbiegł w pole karne, ale naciskany przez przeciwnika oddał niecelny strzał. Zabrzanie walczyli o kontaktowego gola, jednak bez powodzenia. Tymczasem to goście zdobyli kolejną bramkę. W 72. minucie piłkarze z Legnicy rozegrali piłkę, Obieta zagrał na lewą stronę do Kobackiego, który wycofał ją do Chuki, a ten uderzeniem z paru metrów trafił do siatki. Górnik Zabrze - Miedź Legnica. Beniaminek blisko reszty stawki Miedź w dobrym stylu zakończyła 2022 rok. Wygrała bowiem drugi mecz z rzędu w Ekstraklasie i choć wciąż pozostaje na ostatnim miejscu, punktowo już praktycznie dogoniła stawkę. Podopieczni Grzegorza Mokrego mają jeszcze zaległy pojedynek, z Lechem Poznań, który rozegrają już w przyszłym roku. Dla Górnika to był natomiast ostatni mecz w tym roku na własnym boisku, ale jeszcze nie kończą grania. W piątek, 18 listopada, zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk w zaległym spotkaniu z drugiej kolejki. Początek o 20.30.